NASA prosi by astronauci nie wdawali się w kłótnie Tweeterowe z Rogozinem. Kompletnie tego nie rozumiem. Trudno sobie wyobrazić by decyzje o współpracy czy jej braku zostały podjęte na podstawie emocji szefa Roskosmosu. jeżeli Rosja zdecyduje się wycofać ze współpracy z ISS, to nie dlatego że Scott Kelly nazwie Rogozina „Dimon”, ale dlatego że taka decyzja zostanie podjęta w związku z obecną sytuacją geopolityczną / sankcjami itp.
Na szczęście Scott wydaje się nie przejmować zaleceniami NASA i tweetuje w najlepsze.