No to zaczynamy tegoroczny sezon huraganów. Obszar niskiego ciśnienia na Atlantyku jest już oficjalnie burzą tropikalną #4. Jak nic się nie zmieni to za dwa dni stanie się huraganem Danny. Jak widać przez najbliższe dni Danny nie planuje zakrętu na północ, co oznacza że pewnie dotrze do Karaibów Wschodnich. Weather Uhderground twierdzi że Danny nie będzie miał łatwego życia – super silny w tym roku El Nino powoduje że spore ilości suchego powietrza znad Sahary dochodzą nad Atlantyk utrudniają tworzenie i wzmacnianie się huraganów. Jednak w czwartek Danny wyrwie się z oków tego suchego powietrza i wejdzie w obszar oceanu, gdzie woda jest ciepła a powietrze wilgotne i szanse na intensyfikację są spore. Trzeba będzie obserwować jego postępy, jako że nigdy nic nie wiadomo. Melbourne jest najbardziej zagrożone huraganami które wejdą w Zatokę Meksykańską i tam zrobią zakręt wchodząc na ląd w okolicach Naples i wychodząc właśnie przez Melbourne. Z uwagi na Everglades i Lake Okeechobee, huragany poruszające się po takiej ścieżce często nie tracą swojej energii – nie można mieć nadziei że przejście w poprzek Florydy je uspokoi.