Słychać o tym od jakiegoś czasu, ale dziś pojawił się bardzo ciekawy artykuł na Jalopnik.com. Możemy się w nim dowiedzieć dokładnie o co chodzi z tym rasizmem u naszego ulubionego producenta samochodów. Okazuje się że:
- Teslę podaje do sądu jedna osoba a nie „100”
- Osoba ta pracowała nie dla Tesla Motors bezpośrednio, ale dla pośrednika
- Osobę tą wcale nie wyrzucono z pracy a po prostu skończył jej się kontrakt którego nie przedłużono
- Osoba ta rzeczywiście wysyłała emaile do Elona ale nie dotyczyły one rasizmu a jedynie problemów z transportem pracowników, które to zostały zlikwidowane
- W firmie rzeczywiście zdarzały się przypadki używania słownictwa które z niezrozumiałych dla mnie powodów w USA uważane jest za obraźliwe, Słownictwo to używali pracownicy dwóch mniejszości etnicznych obrażając się nawzajem. W ramach promocji wywalono trzech z nich z pracy.
- Elon napisał bardzo ciekawy email, z którego tezami zgadzam się zupełnie, ale który przysporzy mu pewnie sporo problemów w sądzie jako że wg. obecnej wykładni dobrego wychowania w USA jest on silnie rasistowski. Wspominanie o pracownikach, którzy z uwagi na bycie członkami mniejszości etnicznej zostali awansowani pomimo że byli lepsi kandydaci a potem i tak podali firmę do sądu za dyskryminację jest bardzo ryzykowne i prawie na pewno odbije się czkawką.
USA staje się kompletnie nienormalne, strach coś powiedzieć czy napisać…