Miałem coś napisać o tym samochodzie, ale pewnie już wszystko wiecie. Więc zamiast faktów będą opinie:
- z kształtu mi się nie podoba. Tak, wiem, każdy ma własny gust, ale ta dziwna „twarz” samochodu będzie wymagała sporo czasu żeby człowiek się do niej przyzwyczaił. Lubię ładne samochody, nawet kosztem funkcjonalności. A model 3 jest funkcjonalny i aerodynamiczny, kosztem wyglądu.
- wnętrze mi się jeszcze bardziej nie podoba. Wielki ekran dotykowy jest OK, ale brak przynajmniej prędkościomierza przed kierowcą to spory problem. Z drugiej strony samochód ma być praktycznie zupełnie autonomiczny, więc nawet kierownica jest tylko dodatkiem na wypadek awarii – większość czasu nie będzie się jej używało. Nie podoba mi się także to że samochód jest hatchbackiem – za każdym otwarciem bagażnika wpuszczamy gorące powietrze do wnętrza. A najbardziej nie podoba mi się ten wielki, panoramiczny dach. Podobny wynalazek ma żona w Mercedesie i na Florydzie to dość idiotyczny pomysł – słońce bardzo przez to grzeje pomimo zasłonki. W Modelu 3 nawet zasłonki nie będzie i pewnie jazda będzie przypominała smażenie się na patelni. Tak, wiem, specjalne szkło itp., jednak nadal cześć energii (znacznie więcej niż przez stalowy dach) przechodzi i bez dodatkowej zasłonki w samochodzie będzie ciepło. W Mercedesie praktycznie nigdy tego nie odsłaniamy bo wytrzymać by się nie dało.
- nie zrobiłem rezerwacji na model 3. W sumie to z dość prostego powodu – następny samochód – zastępcę Mercedesa żony będę potrzebował najwcześniej w okolicach 2019-2020. Do tego czasu szaleństwo związane z zakupami modelu 3 się uspokoi + konkurencja będzie miała czas na odpowiedź.
Jak widzicie jestem dość krytycznie nastawiony do tego samochodu, ale pewnie jak przyjdzie co do czego to się złamię i go kupię – osiągi, wyposażenie i cena są idealnie w zakresie tego, co zazwyczaj kupuję. Ale to dopiero za 3-4 lata – do tego czasu może się wiele zmienić. Może się pojawić Apple Car, BMW może wypuścić coś pomiędzy i8 a i3; Mercedes i Lexus podobno także bardzo intensywnie pracują nad nowymi, elektrycznymi modelami. Silnik spalinowy po 100 latach dominacji błyskawicznie przejdzie do lamusa. Bogactwo Bliskiego Wschodu się skończy. A my będziemy dyskutowali o superkondensatorach zamiast turbosprężarkach 😉
Edycja – będzie wersja z normalnym dachem. Samochód jest w wersji podstawowej z napędem na tylne koła, w wersji „lepszej” z napędem na 4 koła. Brak wskaźników pozwolił na stworzenie jakiegoś rewolucyjnego sposobu przewietrzania kabiny.
Edycja 2 – 200 tysięcy zamówień na Model E. Zakładając że firma będzie produkowała 50 tysięcy sztuk rocznie, to zamówienia w ciągu tych kilkunastu godzin wystarczą jej na 4 lata. Zaczynam się zastanawiać czy nie wskoczyć w kolejkę. Z drugiej strony wszelkie takie akcje się zawsze źle kończyły – jak lemingi gdzieś pędzą to lepiej stać z boku…