Analityk banku inwestycyjnego Merrill Lynch przejrzał dokładnie dokumenty finansowe jakie niedawno przedstawiła Tesla i wyliczył pracowicie że firma siedzi na 3000 nie sprzedanych egzemplarzy Modelu S. Za tym że ma rację świadczą nowe zmiany – atrakcyjna oferta leasingowa na model S, trzymiesięczna gwarancja zadowolenia (można oddać samochód w ciągu 90 dni jeżeli nie jest się zadowolonym z niego) oraz zmniejszenie oferty – ograniczono ilość dostępnych kolorów Tesli z ośmiu do siedmiu. Ograniczono także ilość opcji – model z 60 kWh baterią może mieć tylko napęd na tył a model P85 musi mieć napęd na 4 koła (nie ma już P85S, jest tylko P85D). Nie ma też już czarnego dachu.
Biorąc pod uwagę to że tesla sprzedaje około 7500 samochodów kwartalnie, 3000 nie sprzedanych samochodów to olbrzymia ilość. Do tego Tesla planuje podwyżkę cen swoich samochodów w Europie co tym bardziej przytnie sprzedaż.
Może w końcu będą jakieś promocje i będzie można kupić Model S trochę taniej?