Parę ciekawostek i przemyśleń autora o Tesli a w szczególności o modelu 3:
- przede wszystkim to widać że w okolicy jest wielu pracowników SpaceX – Model 3 na drogach moich okolic stał się częstym widokiem – chyba nawet częstszym niż Model S (a na pewno częstszym niż Model X).
- Model 3 jest niezwykle kosztowny w naprawach. Naprawa lekkiego wgniecenia przedniego błotnika kosztuje prawie $7000. Ale cała akcja działa się w NYC gdzie wszystko jest drogie + samochód jest nowy i pewnie za jakiś czas ceny spadną
- hamulce w Modelu 3 są bardzo kiepskie. Consumer Reports przetestował dwa egzemplarze i droga hamowania jest nieprzewidywalna – wydaje się że po pierwszym hamowaniu awaryjnym następuje jakaś permanentna degradacja czegoś w układzie hamulcowym i od tego czasu samochód potrzebuje znacznie większej ilości miejsca na wyhamowanie do zera.
- zasięg Modelu 3 jest lepszy niż to twierdzi Tesla – Consumer Reports w swoim teście osiągnął 350 mil na jednym ładowaniu baterii.
- Elon ogłosił rozpoczęcie produkcji wersji „sportowej” – ma się rozpędzać do setki w 3.5 sekundy i mieć dwa silniki. Oczywiście zaszokował wszystkich ceną – taka wersja ma kosztować $78K. Jednak patrząc na to z perspektywy konkurencji, to nie ma na rynku niczego co by się tak dobrze rozpędzało do setki w porównywalnej cenie. Biorąc pod uwagę że to osiągi porównywalne z BMW M3 czy Mercedesem C 63 AMG, to $78K i ponad 300 mil zasięgu brzmi niezwykle atrakcyjnie. No i dochodzi tu także niewielka utrata wartości Tesli – spalinowe modele niemieckiej konkurencji tracą gwałtownie na wartości w czasie eksploatacji.
- wbrew opiniom prasy brukowej, samochody elektryczne zapalają się znacznie rzadziej w czasie wypadków niż samochody spalinowe. Po prostu pożary spalinowych są na tyle częste że nikt się nimi nie interesuje podczas gdy wybuchające baterie Tesli przyciągają czytelników równie bardzo jak wybuchający wulkan na Hawajach
- „tani” Model 3 (ten obiecywany, za $35K) najprawdopodobniej nie pojawi się w tym roku. Tesli na razie nie stać na jego wypuszczenie. Zakładając że Tesla osiągnie poziom produkcji 5000 samochodów tygodniowo gdzieś w lecie, to „tani” Model 3 pojawi się najwcześniej wiosną 2019
- jakiś czas temu widziałem Model 3 w nocy i byłem zdziwiony tym jak kiepskie ma światła. Okazuje się że miałem rację – IIHS zbadał światła i są one zdecydowanie kiepskie.
Moja opinia – trzeba zbierać kasę, bo będzie się chciało kupić wersję performance – 3.5 sekundy do setki + napęd na 4 koła pozwolą pokazać wszystkim właścicielom samochodów z silnikiem niszczącym środowisko co jest lepsze. Tylko żeby te hamulce poprawili. I światła…