Another view of SpaceX’s 16th Crew Dragon parachute test recently completed at Naval Air Facility El Centro in Southern California. https://t.co/M6yppkxXgY pic.twitter.com/zecux3EUEH
— SpaceX (@SpaceX) June 26, 2018
At Naval Air Facility El Centro in Southern California, SpaceX recently completed its 16th test of Crew Dragon’s parachute system—verifying the system’s ability to slow Crew Dragon and ensure a safe landing in the unlikely event of a low altitude abort. https://t.co/OOQnAtNXJ3 pic.twitter.com/kFX7Qth3AK
— SpaceX (@SpaceX) June 26, 2018
Interesująca jest liczba spadochronów głównych – cztery. Ciekawe dlaczego? Wszelkie dotychczasowe kapsuły miały trzy. Poza Soyuzem – on ląduje na pojedynczym spadochronie – jakakolwiek awaria tegoż skończyła by się tragicznie dla załogi. I poza Gemini i Mercury. Ale Apollo miało trzy. CST-100 też ma trzy.
Aha – testowano czy spadochrony się są w stanie rozłożyć na czas w przypadku gdyby Dragon musiał ratować się z platformy startowej samodzielnie. Dlatego zrzucono kapsułę z niewielkiej wysokości. Jak widać test poszedł znakomicie.