Też poniszczył

FAA poinformowało że nie było ofiar ani rannych w eksplozji Starship natomiast są liczne raporty zniszczenia mienia na Turks & Caicos w wyniku spadających resztek rakiety. Raporty są weryfikowane i za jakiś czas dowiemy się ile że starship spadło na ziemię. To pozwoli na lepsze szacownie ryzyka awarii rakiety w przyszłości – stal zachowuje się jednak trochę inaczej niż aluminium czy włókna węglowe w czasie wejścia w atmosferę.

Jak nie patrzeć co nie ma mocnych i ta awaria spowoduje zaostrzenie przepisów. Jak bardzo – trudno powiedzieć. Ale to nie były żarty – to mogło się skończyć jakąś poważną katastrofą i FAA musi wyciągnąć z tego wnioski. SpaceX także. Tak jak pisałem wcześniej spodziewam się przeniesienia startów Starship na środek nocy podobnie jak to było z New Glenn czy Vulcanem. Starty o innych porach wrócą dopiero jak rakieta będzie przetestowana, ryzyko takiej eksplozji minimalne a potrzeby operacyjne (orbita!) będą wymagały startu w specyficznym momencie dnia. Pewnie także będzie wymagana jakaś troszkę inna trajektoria startu by zminimalizować ryzyko upadku resztek na tereny zamieszkałe ale to może być trudne z uwagi na lokalizację Boca Chica.

Nie wiem ile razy to już pisałem ale nadal uważam że decyzja o zbudowaniu całej Staebase w Boca Chica była niezbyt dobra. Z drugiej strony nie było za bardzo innej opcji – to był ostatni niezabudowany kawałek wybrzeża w USA i poza Cape Canaveral nie było innej opcji. W Cape Canaveral było pełno ograniczeń które wkurzały Muska (np. konieczność przepustek co wymaga czystej historii kryminalnej pracowników) i Boca Chica była jedynym rozwiązaniem na Muskową technikę „szybko i tanio”. Jak pamiętacie SpaceX testował ideę budowy rakiet w Cocoa (co rozwiązało by sytuacje z spawaczami z niezbyt czystą przeszłością) ale problem ich transportu do Cape Canaveral okazał się jednym z powodów dla których z tego zrezygnowano. Wybrano Boca Chica i generalnie to był dobry wybór dopóki nie trzeba było wystrzeliwać rakiet na orbitę.

Marek Cyzio Opublikowane przez: