Airbus pokazał kilka dni temu prototypowy bezzałogowy samolot o wdzięcznej nazwie Thor. Poza elektroniką, elektryką i silnikami, reszta samolotu została wyprodukowana metodą drukowania trójwymiarowego. Łącznie wydrukowano 50 części. Samolot lata i podobno zachowuje się bardzo przyzwoicie w powietrzu. Do tego waży bardzo mało – tylko 25 kg przy długości 4 metrów i rozpiętości skrzydeł 4 metrów. Wydrukowanie Thora zajęło miesiąc i kosztowało około 20 tys. euro.
Technologia drukowania trójwymiarowego idzie błyskawicznie do przodu. Trudno sobie wyobrazić jak wielkie zmiany w naszym życiu ona spowoduje. Czy ktoś z czytelników czytał może Diamond Age Neila Stephensona? Tematem przewodnim książki jest coś innego (nanotechnologie), ale bohaterowie żyją właśnie w świecie gdzie produkty kupuje się przez zakupienie ich planów a następnie wydrukowanie ich na miejscu. Myślę że taka przyszłość właśnie nas czeka. Producenci są nią przerażeni – tak jak przejście na cyfrową muzykę wywróciło do góry nogami przemysł fonograficzny, tak za jakiś czas przejście z produkcji na projektowanie wywróci inne przemysły.
Żyjemy w bardzo ciekawych czasach – na naszych oczach zachodzą rewolucje w wielu dziedzinach przemysłu, które były nie zmienione od dziesiątków a czasem setek lat. Np. samochody – o ile przez ostatnie 100 lat praktycznie całość wartości samochodu była w jego mechanice, tak obecnie to się gwałtownie zmienia – coraz więcej wartości jest w oprogramowaniu samochodu. Za kilkanaście lat wszystko się odwróci – mechaniczna część samochodu będzie relatywnie tania (stopień skomplikowania samochodu elektrycznego jest nieporównanie mniejszy niż z silnikiem spalinowym), a informatyczna będzie bardzo kosztowna (przede wszystkim oprogramowanie do autonomicznej jazdy). Innym przykładem są rakiety – części silników rakietowych które dawniej wymagały wielu miesięcy i dziesiątków milionów dolarów w celu wyprodukowania (np. dysza), obecnie są produkowane techniką drukowania trójwymiarowego w czasie kilku dni za ułamek ceny. Także wojsko myśli o radykalnych zmianach w swoim sposobie działania – zamiast dostarczać części z lądu na lotniskowce, wyposaży się je w drukarki trójwymiarowe i będzie się drukowało części na miejscu. Rewolucję informatyczną już przeżyliśmy – sam nie mogę uwierzyć że w czasach moich studiów jak chciałem się czegoś dowiedzieć, to musiałem szukać tego po książkach w bibliotece zamiast po prostu wyguglować to…