SpaceX wygrał kontrakt na wystrzelenie drona na księżyc Saturna – Tytan. Dron poleci na Falconie Heavy. To może być najciekawsza misja NASA od lat – dron ma sobie latać w atmosferze Tytana co pozwoli na odwiedzenie wielu miejsc – znacznie więcej niż gdyby wylądował łazik jak na Marsie. Start w 2028 roku, lądowanie na Tytanie w 2034 roku.
Dron będzie napędzany silnikiem „nuklearnym” czyli mówiąc inaczej za pomocą ciepła powstałego w wyniku rozpadu radioaktywnego. Podejrzewam że będzie tam silnik pracujący w cyklu Stirlinga napędzający generator prądu który będzie ładował akumulatory.
Latanie na Tytanie podobno ma być łatwe – atmosfera jest gęsta a grawitacja niewielka. To także ułatwi działanie silnika Stirlinga – będzie jak efektywnie pozbyć się ciepła. Atmosfera na Tytanie jest 3.5 raza gęstsza niż na Ziemi, temperatury w okolicach -180C. Grawitacja jest tylko 0.138g – Tytan jest wielki (50% większy niż Księżyc Ziemi) ale jednocześnie jego jądro składa się z lodu a nie żelaza jak większość planet więc jest relatywnie lekki (waży 0.4 masy Merkurego).
Dron ma być spory – rozmiarów samochodu. W sumie najtrudniejsze będzie zapewnienie mu autonomii – opóźnienie w sygnale z Ziemi jest na tyle duże że dron musi być bardzo autonomiczny.