To ile tych procentów?

Eric Berger w ArsTechnica napisał że inżynierowie Blue Origin szacują że jest 75% szans na to że uda się wylądować na barce w czasie listopadowego lotu New Glenn. 75% stężenie to tylko w Bacardi 151 i nie wiem skąd oni zdobywają taki płyn bo przestano go produkować w 2016 roku (mam nadal gdzieś butelkę tego na potrzeby płonących lodów i drinków). W każdym razie picie alkoholu szkodzi i powoduje dziko optymistyczne przewidywania. Jednocześnie Blue Origin wylądowała już drugim egzemplarzem New Shepard więc może jednak biorąc pod uwagę doświadczenia firmy w lądowaniach + podkupioną od SpaceX wiedzę o F9 szanse na udane lądowanie New Glenn są jednak znaczące? Szczególnie że firmie za pierwszym lotem nowej rakiety udało się osiągnąć orbitę co jest dość nietypowe. Cóż, moment startu się szybko zbliża – prawdopodobnie mniej więcej za miesiąc.

A w międzyczasie SpaceX przygotowuje się do lotu #11 i podobno jeszcze w tym tygodniu powinniśmy zobaczyć całą rakietę na platformie startowej. Sam start zaplanowany jest na przyszły tydzień. Ten lot powinien być „nudny” – SpaceX chce by wszystko w nim zadziałało, bez jakichkolwiek eksplozji, odpadających płytek i przepalonych dziur w osłonach termicznych. Booster nie będzie próbował lądować na platformie, przede wszystkim dlatego że SpaceX chce wykonać kilka eksperymentów ale także dlatego że potem jest problem z pocięciem tego na żyletki a rybki w zatoce Meksykańskiej (tak, wiem, Trump zmienił nazwę) uwielbiają nowe rafy wiec utopienie boostera to zysk dla wszystkich. Starship wykona podobny manewr jak poprzedni egzemplarz ale tym razem ma się to odbyć bez dziur w lotkach i z praktycznie nie uszkodzoną osłoną termiczną (choć SpaceX specjalnie pousuwał płytki w różnych miejscach by sprawdzić czy ich przewidywania na temat maksymalnych temperatur będą się zgadzały z rzeczywistością). No i najważniejsze – Starship planuje dość ciekawy manewr zakrętu o 180 stopni już przy poddźwiękowych prędkościach by symulować podejście do platformy do lądowania w Boca Chica od strony oceanu. Cóż, jeśli prom kosmiczny potrafił to zrobić, to czemu nie booster (choć pewnie będzie potrzebował znacznie więcej miejsca i wysokości by ten manewr wykonać).

Marek Cyzio Opublikowane przez: