To kiedy w końcu ten Starship?

Jak pewnie zauważyliście od samego początku twierdziłem że start Starship będzie najwcześniej we wrześniu. Co i tak będzie zdumiewające biorąc pod uwagę zakres i ilość zmian jakie SpaceX dokonał w Starship (kompletnie nowa osłoną termiczna!) i jakie kończy dokonywać w wieży startowej (przygotowanie „pałeczek” do łapania boostera). Do startu co najmniej dwa tygodnie bo tyle potrzebne by poskładać rakietę, zrobić WDR, zainstalować ładunki wybuchowe i ją wystrzelić. O tym że najpierw zobaczymy konwoje ciężarówek z ciekłym tlenem i metanem by wypełnić zbiorniki platformy nawet nie wspominam. Na razie tych konwojów nie widać.

Łapanie boostera jest moim zdaniem najbardziej ryzykownym i w sumie nie wiem czy potrzebnym elementem tego lotu. Przede wszystkim nie wiadomo czy FAA wyda zgodę na ten eksperyment. Jest wiele powodów dla których zgody może nie być – przede wszystkim ryzyko eksplozji boostera w czasie takiego lądowania jest bardzo duże co w połączeniu z bliskością częściowo wypełnionych zbiorników ciekłego tlenu i ciekłego metanu zaraz obok daje bardzo niepokojącą mieszankę. O wpływie takiej większej eksplozji na życie seksualne myszek plażowych które są pod ochroną nie wspomnę. Myślę że SpaceX może zostać zmuszony do testowania tych lądowań gdzie indziej (np. Cape Canaveral albo barka/platforma) zanim pozwoli im się na to w Boca Chica.

Jednocześnie jestem zdumiony że Elon chce tylko łapać booster a nie także Starship. W końcu jak idziemy na całość to czemu nie?

I znowu mamy wyścig – co pierwsze poleci:

  • Starship?
  • Crew-9?
  • Polaris Down?
  • Vulcan Cert-2?

Na kogo stawiacie?

Marek Cyzio Opublikowane przez: