NASA jutro ma oficjalnie ogłosić jakie formy dostały kontrakt na drugą fazę komercyjnych lotów towarowych do ISS w latach 2017-2024. NASA planuje wydać na to pomiędzy $1MM a 1.4MM rocznie = to bardzo lukratywne kontrakty.
Wg. nieoficjalnych informacji pięć firm złożyło oferty – SpaceX, Sierra Nevada, Boeing, Lockheed-Martin i Orbital ATK. Wcześniej pojawiające się przecieki wskazują na to że Lockheed-Martin nie ma żadnych szans na kontrakt, a Orbital ATK też nie ma zbyt wielkich szans. Więc na polu walki pozostaje SpaceX, Sierra Nevada i Boeing. Trudno mi sobie wyobrazić żeby SpaceX nie dostał jednego z tych kontraktów, więc tak naprawdę ciekawostką będzie jutro decyzja NASA pomiędzy towarowym CST-100 a Dream Chaser’em. Przecieki z okolic NASA wskazują że Dream Chaser ma spore szanse. W związku z tym typuję że jutrzejsze kontrakty dostanie SpaceX i Sierra Nevada. Ale nawet $10 bym na to nie postawił – konkurenci SpaceX wiedzą dość dobrze o tym co firma może zaoferować, więc są w stanie tak napisać ofertę by była lepsza i tańsza. Jednak nie ma szans by kontrakt wygrały Boeing i Sierra Nevada – obie firmy korzystają z tej samej rakiety nośnej, która do tego ma na sobie klątwę Putina – niepewność dostępu silnika RD-180. Sierra Nevada twierdzi że mogła by wystrzeliwać swoje ładunki za pomocą rakiety Ariane V, ale o ile pamiętam NASA wymaga by rakieta startowała z terenu USA. A ani SpaceX ani Orbital ATK na pewno nie zaproponowali S-N latania na szczycie swoich rakiet. W związku z czym jeżeli kontraktu nie dostanie SpaceX, to prawie na pewno dostanie go Orbital ATK – po to by zapewnić drugą rakietę nośną. Jednak takie rozdanie kontraktów na pewno by spowodowało poważne reperkusje polityczne – obie rakiety (Atlas V i Antares 2xx) używają rosyjskich silników. W związku z czym nie ma mocnych i SpaceX musi dostać kontrakt.
Trzymam kciuki za Sierra Nevada i Dream Chaser’a i mam nadzieję że tym razem firma przygotowała lepszą ofertę, z realnymi terminami i kosztami.