Istnieje niezerowe prawdopodobieństwo że coś co przywaliło w 737 United Airlines mogło być kawałkiem drugiego stopnia Falcona 9, który wystartował 16 października z CCSFS. Ale wymagało by to odpadnięcia czegoś zanim rakieta wykonała drugie odpalenie silników. To zupełnie możliwe, ale nie do udowodnienia (no chyba że SpaceX ma nagranie pokazujące że coś odpada od drugiego stopnia).
W sumie ciekawe czy uda się zidentyfikować co uderzyło ten samolot – cokolwiek to było, nie było to ani zbyt duże ani za ciężkie, bo uszkodzenia są raczej niewielkie. Odróżnienie meteorytu od czegoś co człowiek zbudował powinno być relatywnie proste – cokolwiek uderzyło ten samolot zostawił sporo śladów.