Wszystkie informacje wskazują na to jutro start Starship. Wstępne odliczanie się już zaczęło, wszystko jest tak policzone by start odbył się na samym początku okienka. Czyli o 7 czasu lokalnego co oznacza 8 rano u mnie i 14 w Polsce.
W międzyczasie pojawiły się ciekawe plotki o tym w jaki sposób SpaceX planuje dostarczać ładunki na GEO. Plotki twierdzą że ma zostać do tego celu użyty lekko zmodyfikowany drugi stopień F9. Jechał by on w ładowni Starship a następnie dostarczał satelity z niskiej orbity ziemi na geostacjonarną. Jednym z potencjalnych „dowodów” na takie rozwiązanie jest „nowy” silnik Merlin Vacuum który SpaceX użyło w jednej z ostatnich misji Transporter. Ma on krótszą dyszę co ułatwiło by zmieszczenie całości w ładowni Starship.
Trochę idiotyczne rozwiazanie, ale może działać. Drugi stopień F9 jest relatywnie tani w produkcji więc dlaczego by nie zaproponować tego jako rozwiązania dla lotów na GEO dla celów wojskowych? Z drugiej strony to bardzo „nie eleganckie” rozwiązanie a SpaceX rzadko proponuje coś mało eleganckiego. Więc myślę że to tylko plotka i że rozwiązaniem będzie tankowany na orbicie Starship. Ilość paliwa niezbędna do lotu na GEO jest spora. Z LEO na GTO trzeba 2440 m/s dV. Z GTO na GEO to następne 1472 m/s. Czyli zakładając że Starship użyje atmosfery do hamowania, musi on mieć paliwo na 5385 m/s delta V. To prawie tyle samo ile potrzeba by wylądować na Księżycu (5663). Do tego mówimy o rozpędzaniu i hamowaniu troszkę cięższej wersji Starship – z kafelkami i skrzydłami. Czyli pewnie trzeba by go zatankować do pełna – jakieś 8-9 lotów tankowców. Nie wiem czy DOD zgodzi się na tak ryzykowne rozwiązanie – te satelity często są nie tylko że warte znacznie więcej niż koszt ich wystrzelenia ale także nie dostarczenie ich na orbitę można często liczyć w ilości trupów a nie tylko koszcie budowy nowego. Dlatego dużo ważniejsza jest pewność dostarczenia satelity na właściwą orbitę niż koszt. SpaceX jak dotąd pokazał że potrafi dać wojsku jedno i drugie – niską cenę i wysoką pewność. Dlatego jestem bardzo ciekaw jak rozwiążą oni to w przyszłości. Możliwe że za jakiś czas tankowanie w kosmosie będzie czymś tak bezpiecznym i normalnym jak lądowania F9 obecnie, ale zanim to nastąpi to upłynie wiele lat.
Druga plotka – loty Starship z KSC jeszcze w tym roku. Początkowo boostery będą przypływały barkami z Texasu ale docelowo mają być budowane na Roberts Road w KSC. Pojawiają się także plotki o możliwym użyciu VAB do końcowego spawania boosterów ale raczej to mało prawdopodobne – nie wyobrażam sobie spawania czegokolwiek w VAB kiedy obok stoi SLS ze swoimi boosterami na paliwo stałe. A wg. planów NASA, składanie SLS’ow w VAB będzie dość częste w przyszłości. Więc raczej Roberts Road, ale najpierw musi powstać odpowiednio wysoki budynek.