Trochę jak w Polsce

Następny akt tragikomedii walk o RD-180. Tym razem okazało się że senatorowie i kongresmeni przychylni Aerojet Rockedyne nie wykazali się wystarczająco i trzeba to poprawić. Jak pewnie pamiętacie w budżecie zaplanowano wydanie ponad miliarda dolarów w ciągu pięciu lat na rozwiązanie problemu pozbycia się silnika RD-180. US Air Force nie chciało wsadzać wszystkich jajek do jednego koszyka i przydzieliło różnym firmom różne małe projekty – Orbital ATK dostał pieniądze na prace nad rakietami bocznymi dla Vulcana oraz nową rakietą na paliwo stałe, SpaceX na przyspieszenie prac nad Raptorem Vacuum a ULA na przyspieszenie prac nad Vulcan’em a w szczególności nad ACES. No i oczywiście Aerojet Rockedyne dostał pieniądze na prace nad silnikiem AR-1.   
Jednak to nie o to chodziło senatorom-sponsorom Aerojet Rockedyne. W związku z czym wygląda na to że USAF dostanie dodatkowe ograniczenie wydawania tych pieniędzy – będzie ono wymagało żeby USAF inwestowało WYŁĄCZNIE w prace nad nowym silnikiem pierwszego stopnia. Co praktycznie oznacza że na placu boju zostanie jedynie Aerojet Rockedyne. Senatorowie twierdzą że pieniądze były przeznaczone tylko na nowy silnik pierwszego stopnia a nie na jakieś nowe rakiety czy też silniki ostatniego stopnia i USAF łamie prawo dając pieniądze ULA, Orbital ATK i SpaceX. Wszystkie pieniądze mają trafić do Aerojet Rockedyne i już!
Trochę mi to przypomina historie różnych przetargów publicznych w Polsce gdzie wymagania na samochód tak się pisze by spełniał je tylko jeden model jednego producenta. Jak widać nie tylko w Polsce kwitnie głęboka przyjaźń między prywatnymi firmami i osobami zarządzającymi wydawaniem pieniędzy publicznych. 
Marek Cyzio Opublikowane przez: