W internecie pojawiło się zdjęcie „barki Elona” – barki na której ma próbować wylądować pierwszy stopień Falcona 9 lecącego z misją CRS-5. Barka jest spora, jeden z internautów domalował do niej Falcona 9 tak by widać było proporcje:
Jak czytelnicy widzą, na drugim zdjęciu Falcon 9 ma coś ciekawego na szczycie – to stabilizatory, o których poinformował Musk:
Pozwolą one na lepsze sterowanie trajektorią lotu F9 i miejmy nadzieję na trafienie w barkę.
Musk też poinformował o planach na przyszłość – pierwotnie wszyscy podejrzewali że po wylądowaniu na barce, rakieta była by mozolnie transportowana na ląd. Konieczność takiego transportu była jedną z wad lądowania na barkach, o czym pisałem dawno, dawno temu. Jednak Musk ma lepszy pomysł – pierwszy stopień po wylądowaniu ma być tankowany a następnie wystartować z barki i wrócić na platformę o własnych siłach. Pomysł świetny – nie trzeba brać ze sobą tyle paliwa co w przypadku bezpośredniego powrotu na platformę, a do tego barka może zostać relatywnie szybko zwolniona i przygotowana do lądowania następnej rakiety. Co więcej można dzięki temu mieć mniejszą ilość (kosztownych) platform do lądowania na lądzie – na przykład w locie Falcona Heavy ustawiano by trzy barki. Człony FH lądowały by na nich a następnie każdy po kolei leciał by na platformę LC-13 w CCAFS – w ten sposób wystarczy jedna platforma w CCAFS do lądowań.
Następną ciekawostką jest pomysł użycia nóg Falcona 9 do hamowania aerodynamicznego. Obecne nogi mają zostać przeprojektowane by były większe. F9 rozkładał by je znacznie wcześniej co pozwoliło by na oszczędność paliwa przy lądowaniu. Jednak SpaceX planuje testowanie tego rozwiązania za jakiś czas – zachowanie rakiety z rozłożonymi nogami musi zostać najpierw dokładnie zbadane.