Trochę nowości o Falcon Heavy i LC-40

NASASpaceFlight opublikowała ciekawy artykuł wiec powtarzam. Najważniejsza w tym wszystkim jest jedna data – sierpień. To na sierpień planowane jest zakończenie prac nad LC-40. Nie oznacza to oczywiście że pierwszy start z LC-40 będzie w sierpniu, choć podobno SpaceX robi co może by był on mniej niż rok od eksplozji. LC-40 (wbrew temu co twierdzi artykuł) jest poważnie zniszczona i trzeba na niej wymienić prawktyvznie wszystko. Obecnie trwa wymiana TDM (tall service masts) – to te cztery słupki które „trzymają” rakietę na dole przed startem. Mają one wielorakie zadania – od fizycznego mocowania rakiety do platformy (a także pomiar silny ciągu po uruchomieniu rakiety), dostarczanie kerozyny do rakiety, połączenia elektryczne, dostarczane TEA/TEB służących do zapłonu silników, przyłącza Helu pod duzym ciśnieniem itp. Podobno stare w sensie mechanicznym przetrwały zupełnie dobrze pożar jednak były one od początku zaprojektowane do ciągu starszych wersji F9 i ograniczały możliwości testów statycznych dla Falcona 9 block 5 który ma znacznie większy ciąg. Do tego po eksplozji testy statyczne wykonywane są bez ładunku na szczycie co dodatkowo zwiększa siły działające na te mocowania. Dlatego zdecydowano się zaprojektować i wykonać nowe. Niestety ta decyzja jest jednym z powodów dla których remont LC-40 zajmie dłużej niż początkowo planowano. 

Falcon Heavy powoli posuwa się w stronę ukończenia. W McGregor stoi pierwszy boczny segment który na dniach miał być testowany. Powstał on z używanego pierwszego stopnia który jest dość drogi mojemu sercu – tego od Thaicom 8. Pewnie już nie pamiętacie ale byłem pierwsza osobą która zrobiła mu zdjęcie – platforma była jeszcze za horyzontem i tylko kawałek rakiety wystawał – dzięki temu wiedzieliśmy pierwsi że lądowanie nie było zbyt udane. Jednak SpaceX jakoś doprowadził tą rakietę do porządku i teraz mamy z niej boczny człon FH. Także drugi z bocznych segmentów FH ma być wyprodukowany z używanej rakiety ale obecnie jeszcze nie wiadomo (nam, bo SpaceX jest bliski ukończenia go) z której. Tylko centralny segment z uwagi na bardzo poważne modyfikacje strukturalne będzie zrobiony od nowa. Podobno jedną ze zmian Block 5 jest właśnie zmiana konstrukcyjna minimalizującą różnice między F9, bocznym FH a centralnym FH. Tak że będzie się dało w relatywnie prosty sposób użyć dowolnego segmentu do dowolnego zadania. Zreszta to nie koniec zwariowanych pomysłów firmy – jak obejrzycie niektóre ze starych animacji FH to okazuje się że SpaceX planuje ratować wszystko co się da – nawet mechanizm łączący centralny człon z bocznymi (będzie on w interstage) ma być składany i wracać z piwrwszym stopniem. Niestety nie wiadomo jeszcze jak to firma rozwiąże ale możemy założyć ze nie będą używane żadne eksplodujące nakrętki jak np. w promach kosmicznych czy Delta IV Heavy – eksplodujące części się trudno używa kilka razy. Wiec raczej mechanizm łączący człony rakiety będzie pneumatyczny lub hydrauliczny (lub elektromechaniczny?). 

LC-39A nie jest gotowe na przyjęcie FH – jako ze śpieszono się by jak najprędzej wystrzelić F9, to pewne kluczowe element infrastruktury nie powstały. Przede wszystkim chodzi także o te TSM – na LC-39A jest ich tylko 4 dla F9, trzeba zainstalować dodatkowe 8 dla FH. Drugą poważną zmianą będą modufikacje transporera/wieży startowej. Trzeba zainstalować w niej wszelkie rury obsługujące dwa boczne człony – te dostarczające ciekły tlen, wszelkie kable, połączenia sprężonego azotu itp. To samo dotyczy przyłącza wieży do platformy – te wszystkie nowe rury i kable musza zostać zamontowane, podłączone do systemów poza platformą i przetestowane. SpaceX mówi że zajmie to 60 dni ale plotki z firmy wskazują na to że jest to raczej nierealne. W związku z czym realistycznie należy oczekiwać że ostatni start F9 z LC-39A nastąpi gdzieś pod koniec sierpnia lub na początku września. Potem rozpoczną się prace modyfikacyjne które potrwają 2-3 miesiące. A potem albo rozpocznie się kampania startowa FH która pewnie z miesiąc potrwa albo SpaceX zdecyduje że większym priorytetem jest załogowy lot F9 i skoncentruje się na tym. Jak nie patrzyć to szanse na start FH w tym roku są niewielkie. 

Marek Cyzio Opublikowane przez: