Takie szybkie podsumowanie mniej lub bardziej prawdopodobnych teorii wybuchu Dragona 2 oraz konsekwencji tegoż znalezionych na internetach:
- Zacznijmy od konsekwencji. Wydaje się że uziemienie będzie dość uniwersalne. Wg. nie do końca potwierdzonych plotek Dragon 2 używa nowej wersji COPV, która także jest od pewnego czasu używana w Falconie 9 – zarówno pierwszym jak i drugim stopniu. Zakładając że to prawda, to sobotnia eksplozja uziemiła wszystkie loty F9 i FH do momentu kiedy nie uda się ponad wszelką wątpliwość udowodnić że źródłem eksplozji nie była butla COPV
- Druga konsekwencja – loty towarowych Dragonów będą oczywiście uziemione. Bo towarowy Dragon ma dużo wspólnych części z załogowym. I dopiero jak będzie pewne że przyczyną eksplozji nie była żadna z części które są wspólne dla obu statków kosmicznych, dopóty towarowe Dragony będą uziemione
- Trzecia konsekwencja – program lotów załogowych jest programem NASA i jest on prowadzony w zupełnie inny sposób niż program lotów towarowych. A to oznacza że badanie przyczyn awarii będzie prowadzone wg. standardów NASA. Niezwykle dokładnie i niestety co za tym idzie bardzo powoli. Realistycznie można się spodziewać co najmniej 6 miesięcy opóźnienia, choć opóźnienie o rok lub więcej jest także realne. Calej sytuacji na pewno nie pomogło nieautoryzowane ujawnienie filmu z eksplozji – można się spodziewać przesłuchań w kongresie, wkurzonych senatorów i kongresmenów korzystających z tej awarii jako pretekstu do przyznania większej ilości pieniędzy Boeingowi i Lockheed Martin itp. Osoba która ujawniła film z tej eksplozji zrobiła niedźwiedzią przysługę SpaceX.
- Teraz trochę o mechanizmie eksplozji. To oczywiście wszystko spekulacje, ale pojawiło się kilka informacji które wydają się mieć sens. Po pierwsze tak jak podejrzewałem system paliwowy Dragona 2 ma opcje pracy przy dwóch ciśnieniach roboczych – w czasie lotu na orbicie utrzymywane jest relatywnie nieduże ciśnienie, które jest wymagane do pracy silniczków Draco. W czasie pobytu przy ISS, ciśnienie w układzie paliwowym jest zmniejszane jeszcze bardziej. Jedynie na jakiś czas przed startem ciśnienie w układzie paliwowym osiąga wartość maksymalną, tak by w razie potrzeby uruchomienia SuperDraco nie było związanego z tym opóźnienia. Jak tylko wiadomo że system awaryjny nie będzie już wymagany (np. scrub przy odliczaniu lub kapsuła na orbicie), nadmiar helu jest wypuszczany. COPV w których przechowywana jest MMH (paliwo) i N2O4 (utleniacz) mają ciekawą konstrukcję – hel jest oddzielony od paliwa i utleniacza membraną – to po to by w warunkach nieważkości można było pompować paliwo bez żadnych bąbli helu.
- Z analizy filmu wydaje się wynikać że źródło pierwotnej eksplozji jest dość wysoko (znacznie wyżej niż lokalizacja COPV) i że początkowy wybuch jest relatywnie niewielki. Dopiero klatkę (100 ms) później następuje znacznie większa eksplozja. A po niej następują dodatkowe eksplozje.
- Z niepotwierdzonych plotek wiadomo że SpaceX ma zarówno wrak statku kosmicznego jak i bardzo dużą ilość danych pomiarowych – znalezienie źródła awarii nie powinno być zbyt trudne. Trudniejsze będzie znalezienie przyczyny, ale od tego jest NASA.
- Żródło awarii na podstawie informacji dostępnych publicznie jest trudne do zidentyfikowania – mogło być to pęknięcie któregoś z przewodów paliwa lub utleniacza. Mogła to być awaria któregoś z regulatorów ciśnienia. Mógł być to błąd w oprogramowaniu. Mogła to być eksplozja COPV. Nie mając danych pomiarowych trudno coś więcej powiedzieć. Nie pozostaje nic innego jak czekać na informacje od SpaceX. Cierpliwie czekać – myślę że najwcześniej coś się pojawi pod koniec maja tego roku. Podejrzewam także że po wycieknięciu filmu z eksplozji, SpaceX zaostrzy znacząco kontrolę nad przeciekami i szanse na to żebyśmy się czegoś nieoficjalnie dowiedzieli są zerowe – wszelkie przecieki należy traktować z dużą dozą sceptycyzmu.