Co oczekujecie przy trzecim locie Starship? Ja bym chciał zobaczyć udane wodowanie pierwszego stopnia – takie z dużą dokładnością tak by przy czwartym lub piątym locie SpaceX zaryzykował powrót na platformę. Osiągnięcie wielokrotnej używalności boostera jest najważniejsze – z punktu widzenia kosztów to prawdopodobnie 80-90% wartości całego zestawu. Poza tym to praktycznie rzecz biorąc rozwiązany problem i było by dziwne gdyby SpaceX miał trudności z powtórzeniem sukcesu jakim jest wielokrotne używanie F9.
Odzysk drugiego stopnia – myślę że to zajmie wiele prób. Warto tutaj zauważyć że NASA udało się za pierwszym lotem promu kosmicznego bezpiecznie sprowadzić dwóch astronautów na Ziemię. I było to ponad 40 lat temu, w czasach gdy najlepsze komputery miały moc obliczeniową obecnych zegarków. Mam nadzieję że będzie podobnie w przypadku Starship – że w następnym locie uda się bez problemu wejście w atmosferę i precyzyjne wodowanie.
SpaceX pracuje nad Starship już 11 lat. Warto to wziąć pod uwagę i porównać to z czasem jaki był wymagany do zbudowania Saturn V czy promu kosmicznego. Tak, Starship planuje użyć kilku rewolucyjnych rozwiązań, ale zarówno Saturn V jak i prom kosmiczny także używały wielu rewolucyjnych technologii. Chcę tu delikatnie zauważyć że tempo rozwoju Starship nie jest jakieś szczególnie duże. I że pomimo kilkudziesięciu lat doświadczeń z budową silników rakietowych oraz powrotów z orbity, nadal ciężko zbudować niezawodny silnik oraz rozwiązać problem wejścia w atmosferę. W sumie najbardziej zdziwił mnie problem z ponownym uruchomieniem silników boostera – wydawało by się że to powinno być łatwe, bo w końcu F9 robi to rutynowo przy boostback burn. Twierdzi się że część silników zassała gazowy metan / tlen, co spowodowało eksplozję turbosprężarek. A to wynikało by z gwałtowności manewru – separacja spowodowała na tyle silne hamowanie pierwszego stopnia że paliwo/utleniacz poleciały do przodu i odsłoniły rury dostarczające paliwo do części silników. Gwałtowny obrót pierwszego stopnia dodatkowo pogłębił ten problem. SpaceX będzie musiał znaleźć jakiś sposób na to by utrzymać paliwo / utleniacz w dolnej części rakiety. Możliwe że rozwiązanie będzie wymagało wyłączenia wszystkich silników boostera i użycia silniczków manewrowych zamiast silników głównych. Możliwe także że trzeba będzie przeprojektować ten dziurawy pierścień tak by jak najwięcej ciągu silników szło na boki zamiast hamować booster. Pewnie także tempo manewru obracania boostera zostanie zmniejszone.
Cóż, czas rozpocząć odliczanie do lotu testowego B-10/S-28. Elon podobno chce by zestaw wystartował jeszcze w tym roku ale to jakaś kompletna fantazja. Ja stawiam na marzec 2024.