SpaceX radykalnie zmienił plany rozbudowy Landing Zone 1 w Cape Canaveral. Jak pamiętacie pierwotnie planowano jedną dużą platformę i cztery dodatkowe, mniejsze. Jednak zmiany planów SpaceX (nie będzie Falcona Superheavy) spowodowały że zamiast pięciu platform wystarczą trzy. I właśnie pojawiła się aplikacja o sprawdzenie wpływu budowy tychże na środowisko. Zmiana ma także dodatkową zaletę – nie trzeba będzie zniszczyć terenów podmokłych.
Poza tym planowany jest tymczasowy budynek do obsługi kapsuł Dragon – będą one w nim zarówno czyszczone po lądowaniu jak i przygotowywane do lotu. Platformy będą także używane do testów statycznych Dragonów. SpaceX planuje do 12 lądowań Falconów 9 rocznie i do 6 lądowań Falconów Heavy rocznie = razem 30 lądowań rakiet (FH = 3 lądowania).
Ciekawostką są plany związane z Dragonami. SpaceX planuje przenieść miejsce lądowań Dragonów V1 oraz załogowych Dragonów V2 z Pacyfiku na Atlantyk u wybrzeży Florydy. Docelowo także na LZ-1 lądowały by bezzałogowe Dragony w ramach programu CRS-2.
Drugą ciekawostką jest to że dwa dotychczasowe lądowania (ORBCOMM-2 i CRS-9) wyprodukowały fale uderzeniowe o znacznie mniejszym ciśnieniu niż modelowano. To dobra wiadomość dla mieszkańców Cape Canaveral – zamiast ciśnienia 3 funty na stopę kwadratową (typowe okno ma 20-25 stóp kwadratowych = oczekiwano że łączna siła będzie rzędu 60-70 funtów) ciśnienie w porcie było w okolicach 2 funtów na stopę kwadratową. Znacznie gorzej jest na terenie bazy, gdzie ciśnienie jest rzędu 7 funtów na stopę kwadratową – to wystarcza by wybić szybę.
Pojawienie się tego dokumentu jest pozytywnym objawem – czekamy na niego już od bardzo dawna. Powstał on w grudniu zeszłego roku – myślę że jest szansa by SpaceX rozpoczęło prace nad rozbudową LZ-1 jeszcze w styczniu. W ten sposób dodatkowe platformy były by gotowe późną wiosną lub wczesnym latem 2017. W połączeniu z naprawioną platformą LC-40, pozwoliło by to na pierwszy start Falcona Heavy gdzieś w lecie tego roku.
Myślę że SpaceX będzie stosował oba sposoby odzysku rakiet w przypadku Falcona Heavy – albo wszystkie trzy człony będą lądowały na LZ-1 albo dwa będą tam lądowały a jeden na barce. Podobnie z Falconem 9, choć podejrzewam że po przetestowaniu Falcona Heavy wiele z misji zaplanowanych dla F9 i lądujących na barce zostanie przeniesione na Falcona Heavy z lądowaniem wszystkich członów na LZ-1. Lądowania na barce są dużo bardziej ryzykowne a kilka dni przebywania na morzu nie jest zdrowe dla rakiety.
Jeszcze jedna ciekawostka z dokumentu – wygląda na to że nowa wersja F9/FH będzie miała nogi wielokrotnego użycia – w dokumencie wspomina się opcję składania nóg zamiast ich demontażu. Ma to sens jeżeli firma chce zwiększyć częstotliwość lotów – obecna procedura demontażu nóg była wyjątkowo czasochłonna. W tym celu SpaceX planuje budowę dwóch dodatkowych stojaków na rakiety w ramach LZ-1 – tak by można było na nich postawić trzy rakiety jednocześnie i zajmować się nimi równolegle.