Vibrio vulnificus

Jako że straszenie rekinami wyszło z mody (rekiny nadal od czasu do czasu kogoś ugryzą, ale ludzi to nie interesuje), to media znalazły nowego wroga publicznego #1 na Florydzie – bakterię Vibrio vulnificus znaną także jako „bakteria jedząca ciało”. Wywołuje ona bardzo brzydkie, martwicze zapalenia powięzi prowadzące często do amputacji lub nawet śmierci. Najłatwiej się nią zarazić jedząc surowe ostrygi. Ale kilka dni temu zmarł na nią człowiek który zaraził się kąpiąc się w Zatoce Meksykańskiej. Wg. doniesień, człowiek ten miał jakąś chroniczną chorobę (prawdopodobnie cukrzycę) a do tego miał otwarte rany. I z tymi otwartymi ranami wlazł do wody. I teraz całe USA huczy o tym że kąpiele na Florydzie są niebezpieczne.

Trochę faktów – rocznie na Florydzie zaraża się tą bakterią około 30 osób z czego około 10 umiera. Czyli szanse na śmierć w ten sposób są porównywalne z szansą zostania zaatakowanym przez rekina i minimalnie większe niż szanse zostania zabitym przez piorun.

Dla osób nadmiernie ostrożnych – nie wchodźcie do wody jak macie otwarte rany, nie konsumujcie żywych ostryg i nie wciągajcie wody morskiej nosem (to ostatnie grozi złapaniem ameby zjadającej mózg).

Marek Cyzio Opublikowane przez: