Vice

Wiceprezydent Mike Pence właśnie wylądował w KSC. To histerycznie historyczny moment – jeszcze nigdy samolot z wiceprezydentem nie lądował na SLF. Ale w końcu kiedyś musi być pierwszy raz.  Vice ma dziś zwiedzić KSC i dowiedzieć się więcej o tym jak wspaniałe układa się kooperacja NASA i firm prywatnych. W VAB postawiono dla niego trzy makiety kapsuł żeby mógł sobie porównać i przypadkiem nie skasować pieniędzy na Oriona. 

Wszyscy mają nadzieję że Pence ogłosi dziś coś ważnego ale szanse są zerowe. Po pierwsze wszyscy są zajęci Trumpem i jego wizytą na szczycie G20 a po drugie ważne rzeczy się ogłasza w Waszyngtonie a nie na jakiejś wsi gdzie nawet klaskajacych za bardzo nie ma. 

Jakby przypadkiem Pence powiedział coś ważnego to zaktualizuję ten post ale raczej tego nie oczekujcie. Będą same ogólniki typu „musimy eksplorować kosmos”, „Ameryka jest najlepsza” i tym podobne. 

Edycja – Tweet Chrisa najpełniej podsumowuje całą wizytę:

Tak, widać wyraźnie ze jaśnie nam panujący Trump Pierwszy we współpracy z bogiem spowodują że NASA znowu będzie przewodziła na świecie w badaniach kosmicznych. To że NASA przewodzi obecnie jest nieważne. W końcu bez Trumpa i boga (ale ten drugi jest tylko podwykonawcą) nie może nic być najlepszego na świecie.

Marek Cyzio Opublikowane przez: