Jeden z dwóch silników Vulcana przeszedł bezproblemowo kilkuminutowy test. Drugi podobno już jest w Texasie i już niedługo też zostanie przetestowany. ULA dostanie oba pewnie gdzieś na początku listopada.
To już chyba koniec sagi „gdzie jest BE-4”. Teraz będzie saga „produkujcie je szybciej” – po to by ich starczyło dla Vulcana i dla New Glenn.