W sprawie awarii Antaresa

Mam ciekawostkę. Dzięki L2 NASASpaceFlight.com miałem okazję obejrzeć niepublikowane zdjęcia ze startu. Niestety autor prosił o nie rozpowszechnianie i należy tą prośbę uszanować. Ale widać na nich moim zdaniem że problemy z silnikiem zaczęły się dużo wcześniej niż dotychczas podejrzewano. O ile na początkowych zdjęciach ogień wydobywający się z silników jest symetryczny w stosunku do rakiety, o tyle na kilka klatek przed znaną wszystkim zmianą kolorów ognia a następnie eksplozją, widać że ogień przestaje być symetryczny, coś jakby lewy silnik (ten który później eksplodował) zaczął tracić ciąg. Jako że było to w momencie kiedy oba silniki miały zwiększyć ciąg do 108%, to możliwe że jeden z nich właśnie wtedy zaczął mieć jakieś problemy.

Edycja – nowy filmik się pojawił, niestety nie widać na nim tego o czym pisałem powyżej…

I ostatnia edycja – Rosja twierdzi że Orbital Sciences już dawno temu podjęła decyzję o następcy NK-33/AJ-26. Będzie nim RD-181. Problem w tym że ten silnik jak na razie nie istnieje a do tego decyzja była podjęta jeszcze przed cyrkiem z Krymem i Ukrainą – pewnie nie jest już ważna.

Orbital Sciences twierdzi że mając nowy silnik (a podobno go mają), przeprojektowanie rakiety zajmie im dwa lata gdyby robili to spokojnie i zdecydowanie mniej gdyby byli do tego zmuszeni. Oznaczało by to że jednak zdecydowali się na silnik LOX/kerozyna = jedynym możliwym kandydatem jest RD-180 (zakładamy że RD-181 nie powstanie na czas). Ale była by to bardzo politycznie niepoprawna decyzja, szczególnie kiedy ULA planuje przestanie używania tego silnika.

I jeszcze jedna edycja:

Russia’s Izvestia newspaper reports @OrbitalSciences picked Energomash’s RD-193 engine as replacement for Antares’ AJ-26.
— Brian Berger (@Berger_SN) October 30, 2014

Czyli dziś RD-193…

Marek Cyzio Opublikowane przez: