W sumie najważniejsze

Czyli jak to wyglądało z plaży? Jak wiecie miałem okazję widzieć starty różnych rakiet z niewielkich odległości. I pomimo że do LC-36 jest z miejsca na którym byłem na plaży ponad 6 mil (czyli 10 km), to był to jeden z najbardziej widowiskowych startów.

New Glenn będzie wielkim hitem dla turystów. W porównaniu ze startami F9 gdzie coś tam widać i coś tam słychać, przy starcie New Glenn człowiek się trochę czuje jak w symulacji – rakieta jest olbrzymia a huk niesamowity.

Gdybym miał porównywać to mniej więcej takie samo wrażenie jak oglądanie startu F9 z Patrol Rd czyli z odległości mniej niż 2 mil.

Teraz naprawdę nie mogę się doczekać następnego startu New Glenn ale to raczej nie tak szybko bo nie tylko ze muszą najpierw skończyć drugi booster ale także dojść do tego co nie wyszło przy lądowaniu i poprawić to. Tak, BO odgraża się że jeszcze tej wiosny ale nie bądźmy niepoprawnymi optymistami.

Pewnie się zastanawiacie gdzie zdjęcia i filmy? Będą później – cały sprzęt jest nadal w bagażniku samochodu, nie miałem czasu go rozpakować w nocy. Nie wszystko mi wyszło (akumulator jednej z kamer musiał się rozładować na kilka sekund przed startem) ale dwie kamery kręciły time lapse, jedna sam start a jeden aparat robił zdjęcia. Zobaczymy co z tego wyszło.

Marek Cyzio Opublikowane przez: