W sumie spory sukces

Chińska „prywatna” firma osiągnęła dziś orbitę za pierwszym lotem rakiety Zhuque-3 (po polsku czytamy ‚z hukiem 3’). Biorąc pod uwagę ilość „nowości” to wielki sukces – rakieta napędzana metanem, pierwszy stopień wielokrotnego użycia. Jednak podobnie jak w dziewiczym locie Blue Origin lądowanie pierwszego stopnia nie wyszło, choć zdecydowanie mniej nie wyszło niż w przypadku BO. Wydaje się że rakieta przetrwała prawie do samego końca – dopiero landing burn spowodował awarię. Jednocześnie miejsce gdzie rakieta przywaliła w ziemię jest niepokojąco blisko miejsca gdzie miała wylądować. Ale to pewnie dlatego że na pustyni nie ma powodu robić jakichś manewrów z unikami jak to SpaceX robi bo straty w razie czego są minimalne.

Sukces moim zdaniem olbrzymi ale poczekajmy na drugi lot – ja uda im się wylądować to możemy zacząć się martwić o przewagę USA nad Chinami w lotach kosmicznych. A raczej martwić się to możemy już dziś. Jak wylądują to czas na panikowanie.

Marek Cyzio Opublikowane przez: