Firma Vector Space Systems kupiła firmę Garvey Spacecraft Corporation. Vector Space Systems miała wizję i pieniądze, Garvey miał technologię. Miejmy nadzieję że z tego małżeństwa będą udane dzieci, bo poród ma być raczej szybko – już 30 lipca planowany jest pierwszy, próbny lot, testowany będzie silnik drugiego stopnia. Potem we wrześniu firma planuje start z Kodiak, Alaska – tutaj celem będzie nie tylko przetestowanie rakiety ale także współpracy między firmą a wojskiem. Prowadzone są także negocjacje ze Space Florida na temat użycia jednej z platform w CCAFS. Firma ma w planach kilka-kilkanaście lotów suborbitalnych w 2017 i pierwszy lot na orbitę w 2018. Firma ma już jednego pewnego klienta i prowadzi zaawansowane negocjacje z drugim. Łącznie ma to im dać zamówienie na 30 startów. Rakieta będzie dwustopniowa z czego pierwszy stopień ma być wielokrotnego użycia (dzięki wykorzystaniu spadochronu/ów). Cała rakieta ma mieć wręcz śmiesznie niski udźwig – 25 kg na orbitę polarną (400 km / 98 stopni inklinacji) i 45 kg na typową dla CCAFS orbitę o inklinacji 28 stopni/ 200 mil. Ale firma uważa że to właśnie jest nisza rynkowa na której da się zarobić pieniądze. Podobno projektanci cubesats są na tyle niecierpliwi że wolą zapłacić kilka milionów $ żeby mieć swojego satelitę na orbicie jak najprędzej niż czekać na wolne miejsce jako ładunek dodatkowy w którejś z większych rakiet. Ciekawe czy rzeczywiście taki rynek powstanie? To przede wszystkim zależy od inwencji projektantów – jeżeli uda się w 45 kg i obudowie 3U zmieścić coś, co będzie zarabiało pieniądze, to na pewno znajdą się chętni na takie loty. Jednak jak na razie wszelkie „użyteczne” satelity są znacznie większe – kilkaset kg minimum.