Wielkanoc

Jak czytelnicy pewnie wiedzą, jestem osobą głęboko niewierzącą. Jednak moja żona, pomimo mojej nachalnej agitacji nadal ma jakieś reszty katolicyzmu, więc w ramach robienia jej przyjemności wybraliśmy się dziś na mszę o świcie. To taka lokalna tradycja – w Wielkanoc wszystkie kościoły robią msze na plaży o wschodzie słońca. Idąc plażą można wybierać i przebierać – jak ktoś chce usłyszeć o piekle i zostać postraszony wiecznym potępieniem, to może zostać u katolików, jak wybieramy lżejszą wersję chrześcijaństwa, z muzyką, tańcami i śpiewem, to 100 metrów dalej są baptyści. Byli też metodyści, ale nie sprawdzałem co oferują. W zasięgu wzroku były co najmniej 4 różne wersje chrześcijańskich obrządków, a podejrzewam że idąc dalej znaleźli byśmy jeszcze adwentystów, prymitywnych baptystów, anglikanów, luteranów, kalwinistów i co tam jeszcze jest obecnie modne. Tak więc wybór był spory. Jednak ja wybrałem modły do bogów pogody i wiatru, do księżyca i słońca. Podobnie jak mnisi buddyjscy, którzy mają automatyczne młynki do modlenia się, moja wersja religii wymaga odpowiedniej ilości kliknięć migawką aparatu by być zbawionym. Więc poniżej trochę zdjęć!
Wielkanoc 2015
Na plażę dotarliśmy jeszcze przed wschodem słońca, ale już robiło się jasno

Wielkanoc 2015
Księżyc w pełni i budynek z lat 60’tych

Wielkanoc 2015
Molo w Cocoa Beach a przy nim msza baptystów

Wielkanoc 2015
Szaman, krzyż i księżyc w pełni

Wielkanoc 2015
W końcu słońce wylazło zza chmurek

Wielkanoc 2015
Tu już zdecydowanie świeci

Wielkanoc 2015
Nieodzowny przelot pelikanów

Wielkanoc 2015
Dość odważna kreacja jak na wyjście do kościoła

Marek Cyzio Opublikowane przez: