Dziś pojawił się ciekawy artykuł na SpaceNews na temat rentowności używania rakiet wiele razy i tego ile na tym zyskają klienci i SpaceX. Artykuł opiera się na raporcie wyprodukowanym przez firmę inwestycyjną Jefferies (którego za nic nie mogę znaleźć na ich stronie więc nie mam jak potwierdzić tych obliczeń). Wg. SpaceNews SpaceX jest w stanie zaoferować loty Falcona 9 wielokrotnego użytku za $37M i nadal zarabiać przyzwoite pieniądze. Jednak firma spodziewa się że cena będzie w okolicach $48M, a SpaceX po prostu będzie miał jeszcze większy margines zysku na tych rakietach ($37M zysku na starcie zamiast obecnych $24M). Te obliczenia zakładają użycie tej samej rakiety 15 razy, co z jednej strony jest bardzo optymistyczne, a z drugiej SpaceX twierdzi że pierwszy stopień zaprojektowany jest na 100 użyć (nie jest jasne czy wchodzą w to testy statyczne).
Oczywiście ilość zmiennych jest tak duża że trudno coś prorokować. Artykuł wspomina NASA i rakiety SRB – pomimo wielu lat i wielu lotów, NASA nadal nie była w stanie osiągnąć pełnej wielokrotnej używalności SRB. Moczenie rakiet w słonej wodzie nie pomagało temu celowi. Podobny problem był z silnikami SSME – pomimo że od początku były one zaprojektowane na 55 uruchomień, to jednak po każdej misji znajdowano problemy które wymagały kosztownych napraw do tego stopnia że przy niewielkiej częstotliwości lotów promów kosmicznych tańszym rozwiązaniem były by jednorazowe SSME i SRB. Dlatego rakieta SLS nie będzie miała czegokolwiek wielokrotnego użycia – planowana dla niej częstotliwość lotów powoduje że nie ma to sensu.
Artykuł zauważa także że wielokrotne użycie rakiet może paradoksalnie zwiększyć koszty SpaceX – obecne, niskie koszty rakiety związane są z taśmową produkcją silników Merlin – jeżeli zmniejszy się na nie zapotrzebowanie, to ich jednostkowa cena wzrośnie (koszty stałe stanowią bardzo duży element ceny każdego silnika) i oszczędności mogą być znacznie mniejsze niż tego oczekujemy.
Ten problem rozwiązało by zwiększenie częstotliwości lotów tak by utrzymać obecne tempo produkcji rakiet a jednocześnie zarabiać na lataniu używanymi rakietami (które od czasu do czasu się rozbiją, zużyją itp.). Żeby to osiągnąć, SpaceX będzie musiał obniżyć ceny tak by zabrać większość lotów konkurencji, a w szczególności ArianeSpace. Szacuje się że żeby SpaceX utrzymał obecne tempo produkcji a jednocześnie mógł w pełni wykorzystać używane Falcony 9, tempo lotów musiało by osiągnąć 35-40 lotów rocznie. Międzynarodowy rynek na tyle lotów istnieje już obecnie, jednak jest on podzielony między kilka firm. Poza tym żeby uzyskać taką częstotliwość lotów, SpaceX potrzebuje trzech platform.
Poza pierwszym stopniem, SpaceX planuje odzyskiwać osłony ładunku. Nie są one jakoś szczególnie drogie, ale ich produkcja jest czasochłonna a zwiększenie jej tempa wymagało by dużych nakładów. Dlatego z ekonomicznego punktu widzenia odzysk osłon ładunku ma sens. Mówi się że SpaceX będzie próbował zrobić z osłon ładunku coś w rodzaju szybowców, które lądowały by miękko w oceanie i były wyławiane (SpaceX ma do tego już osobny statek – GO Searcher).
Osobnym problemem pozostają koszty ubezpieczenia satelity lecącego na używanej rakiecie, ale cena tegoż będzie gwałtownie malała wraz z udanymi lotami używanych Falconów 9.
Tyle faktów i plotek, teraz moja opinia – podejrzewam że SpaceX to wszystko dokładnie przeliczył i wraz z otwieraniem nowych platform będzie sukcesywnie obniżał ceny za start powoli wycinając konkurencję. Ten proces zajmie wiele lat a do tego będzie utrudniony decyzjami politycznymi zarówno w Europie jak i USA – Europa będzie prawie na pewno oferowała ceny poniżej kosztów dla rakiety Ariane 6, a w USA wojsko będzie chciało mieć dwie firmy na rynku i będzie utrzymywało na kroplówce ULA aż do czasu gdy na rynku nie pojawi się jakaś konkurencja dla SpaceX. Jednak wejście na rynek będzie coraz trudniejsze – jeżeli SpaceX obniży ceny za lot w okolice $40M, to konkurowanie z tą firmą będzie wymagało wielomiliardowych inwestycji. A jeżeli Falcony 9 będą rzeczywiście używane do 100 razy, to ceny mogą spaść jeszcze niżej – nawet poniżej $30M za start.