Od wczoraj żyjemy w nowej erze – erze rakiet wielokrotnego użycia. Co ciekawe udało się to nie SpaceX, ale Blue Origin. Firma wystrzeliła swojego New Shepard na suborbitalny lot, rakieta przekroczyła wysokość uznawaną za granicę kosmosu (100 km), pozbyła się kapsuły a następnie zarówno kapsuła jak i rakieta wylądowały. Lądowanie rakiety było bardzo dramatyczne – jak się przyjrzycie ostatnim sekundom lotu to rakieta ma spore oscylacje. Widać także zalety rozwiązania Blue Origin nad SpaceX – ciąg silnika BE-3 jest na tyle mały i można nim na tyle sterować że rakieta jest w stanie zawisnąć w powietrzu, zlikwidować oscylacje, rozwiązać zadanie przestawiania (przesunąć się nad środek platformy) i dopiero wtedy usiąść.
Gdyby stosowano rozwiązanie SpaceX (silnik F9 nawet po maksymalnym zduszeniu ciągu ma nadal za duży ciąg by móc zawisnąć nad platformą, więc lądowanie polega na kontrolowanym „rozbiciu się” o platformę), to lądowanie by się nie udało – pozioma składowa prędkości była by za duża i tak jak w czasie ostatniego lądowania rakieta by się wywróciła. Tyle że Blue Shepard nie ma silniczków korekcyjnych oraz lotek sterujących na szczycie rakiety – musi zlikwidować oscylacje jedynie za pomocą sterowania ciągiem silnika. Do tego rakieta jest krótsza niż Falcon 9 – problem zlikwidowania oscylacji jest trudniejszy – wymaga szybszych siłowników sterujących kierunkiem ciągu silnika. Żałuję że doc. dr. hab. Kurman już nie żyje, pewnie ten film wywołał by uśmiech na jego twarzy – to wręcz podręcznikowy pokaz zasad sterowania niestabilnymi systemami i rozwiązania dwóch zadań – stabilizacji i przestawienia.
Sekwencja lądowania New Shepard zaczyna się od otworzenia hamulców aerodynamicznych na wysokości 20 tysięcy stóp. Na wysokości 5000 stóp uruchamiany jest silnik BE-3 i rozpoczyna hamowanie. Kilkaset stóp nad ziemią wysuwane są nogi. Rakieta wyhamowuje praktycznie do zerowej prędkości na wysokości 50 stóp nad ziemią. Wtedy to następuje dokładne wycelowanie w platformę oraz likwidacja wszelkich oscylacji. A potem już tylko lądowanie – prędkość zetknięcia się z ziemią to marne 4.4 MPH. Oglądam ten film w kółko i nie mogę przestać!
Wielkie brawa dla Blue Origin + trzymam kciuki żeby SpaceX także wylądował w tym roku – rok, w którym dwie firmy pokazały by udane lądowania rakiet wracających z kosmosu byłby naprawdę początkiem nowej ery. Pamiętajcie tą datę – 23 listopada 2015 – kiedyś będziecie uczyli swoje wnuki o tym!
Edycja – kilka ciekawych złapanych klatek z filmu:
|
Hamulce aerodynamiczne rakiety – używane do wstępnego wyhamowania prędkości – wg, filmu otwierane są na 20 tysiącach stóp. Ciekawe czy można sterować każdą z nich osobno – w ten sposób można by pomóc w stabilizacji rakiety. |
|
Lotki – wydają się nie być sterowane, nie widać ich na filmie w czasie lotu, pewnie są używane do stabilizacji rakiety w czasie lotu z dużymi prędkościami na większej wysokości |
|
Nogi – świetnym rozwiązaniem jest możliwość ich testu zaraz przed startem |
|
Tu widać jak nieosiowo jest ciąg silnika – komputer sterujący wykonuje dość gwałtowne manewry w celu ustabilizowania rakiety |
|
Lądowanie – nogi początkowo są tylko częściowo wysuwane, ich pełne wysunięcie następuje dopiero po prawie całkowitym wyhamowaniu prędkości i wycentrowaniu rakiety nad platformą. |