Jak informowałem wcześniej, jedną z ciekawych historii jaka się wydarzyła podczas mojej nieobecności była eksplozja silnika AJ-26 (znanego także jako NK-33) na stanowisku testowym w Stennis. Silnik był rutynowo testowany przed użyciem go do następnego lotu Antaresa. Jak na razie nie wiadomo dlaczego silnik się rozleciał, jak bardzo zniszczone jest stanowisko testowe i jaki będzie miało to wpływ na plan lotów Antaresa. Plotki wskazują na to że silnik wybuchł mniej-więcej w połowie testu i że była to spora eksplozja – stanowisko testowe jest pewnie dość poważnie uszkodzone. Bez działającego stanowiska testowego oraz bez znalezienia powodu eksplozji i upewnienia się że pozostałe silniki nie mają tej samej wady, start Antaresa wydaje się raczej mało prawdopodobny. To już druga eksplozja NK-33 w Stennis – kilka lat temu zapalił się inny egzemplarz NK-33, a powodem była korozja czterdziestoletniego silnika która spowodowała wyciek kerozyny. Pozostałe silniki zostały dokładnie zbadane na wypadek korozji i skorodowane poszły do magazynu na części. Ciekawe co tym razem było przyczyną awarii?