Ciekawe że zamiast jednego octograbber’a jak SpaceX, mają osobno robota który pompuje booster azotem i usuwa resztki tlenu i metanu a potem sześć osobnych robotów z których każdy łapie booster w innym miejscu żeby się nie wywalił / nie zsunął z barki.
Także samo tempo operacyjne jest nieciekawe – barka płynie na miejsce lądowania boostera 4 dni (bo ląduje on znacznie dalej niż F9) a samo zabezpieczenie boostera po lądowaniu zajmuje kilkanaście godzin. Czyli wraz z rozładowaniem boostera w Cape Canaveral oznacza to maksymalne tempo lotów w okolicach 24 rocznie. Realnie pewnie w okolicach kilkunastu lotów. Oczywiście można założyć że za parę lat dołożą drugą i trzecią barkę (jak będzie zapotrzebowanie) i w ten sposób osiągną tempo 50-60 lotów rocznie. Ale do 100+ które SpaceX potrafi to raczej bardzo daleka droga.