Chodzi mi o sprawę Migów-29. Nie mam pojęcia jak to wygląda z technicznej strony; strony które czytam i którym wierzę mówią że było by to dość czasochłonne jako że polskie Migi musiały by mieć usunięte systemy NATO i wstawione na ich miejsce systemy kompatybilne z ukraińskimi siłami zbrojnymi co nie jest takie hop-siup. Poza tym polskie Migi są trochę zmodyfikowane i wymagało by to doszkolenia ukraińskich pilotów. Ale ja nie o tym….
Jestem niezwykle wkurzony tym jak USA się zachowało. Najpierw w TV napadali Polskę że nie chce przekazać Migów Ukrainie. A jak przyszło co do czego i Polska zaoferowała Migi NATO i pozostawiła decyzję o ich przekazaniu siłom sojuszu to się nagle okazało że lepiej tego nie robić bo mogło by to „zirytować” Putina. No ku…. Jak USA chciało żeby Polska zirytowała Putina i w razie czego poniosła konsekwencje tego, to było to OK. Ale jak te konsekwencje mogą także nie daj Boże spaść na inne kraje NATO, to „nie będziemy denerwowali Putina”.
Mam wrażenie że Polska jest w jakimś zaścianku NATO – ze jest NATO i „NATO” dla krajów postkomunistycznych. I że w razie czego te kraje mają stanowić bufor między Rosją a prawdziwym NATO. I to prawdziwe NATO by bardzo chętnie zobaczyło Rosję atakującą „NATO” by móc na jego terenie potestować sobie nowe bronie.
W każdym razie demokraci stracili mój głos w następnych wyborach. Wstyd.