Dzisiejszy (mieliśmy nadzieję) start New Glenn ma bardzo ciekawą orbitę – drugi stopień ma najpierw rozpędzić się do prawie prędkości pozwalającej na wyrwanie się z niszy grawitacyjnej ziemi – apogeum orbity ma być prawie w punkcie Lagrange’a L2. A po separacji drugi stopień korzystając z silniczków manewrowych ma jeszcze dodatkowo zwiększyć swoją prędkość, wyrwać się z orbity ziemi i zostać satelitą słońca. W międzyczasie satelity mają zainstalować się w punkcie L2 i poczekać tam na właściwy układ Ziemi i Marsa by wyruszyć w stronę tego drugiego. Ten moment ma nastąpić w listopadzie 2026.
To nie jest idealna trajektoria ale pozwala ona na wystrzelenie czegoś co ma dolecieć na Marsa w dowolnym momencie, bez czekania na okienko transferowe. L2 to dość dobre miejsce do zaparkowania pojazdu kosmicznego – małe promieniowanie, utrzymanie pozycji na orbicie wymaga minimalnych ilości paliwa. Główna wada jest czas przebywania w kosmosie.