Zabrakło elektronów

Oglądałem dziś na „żywo” (czyli przez YouTube) start Electrona i pierwsza lekcja jaką zauważyłem to żeby nie klaskać za wcześnie. Wygląda na to że drugi stopień po separacji zaczął koziołkować. I po kilku sekundach wyłączył się silnik. Miałem właśnie pisać że niesamowite jak szybko w Elektronie następuje cała ta sekwencja zdarzeń i czy przypadkiem nie zwiększa to ryzyka awarii jak w Falconie 1 kiedy to pierwszy stopień przywalił w drugi i spowodował że ten zaczął koziołkować. Tu raczej zderzenia nie było, jednak coś poszło nie tak. Jakiś niesymetryczny ciąg w silniku drugiego stopnia? Bo drugi stopień zaczyna koziołkować natychmiast po włączeniu silnika, świetnie to widać. Wydaje się że sama separacja była udana i problem pojawił się dopiero po odpaleniu silnika. Cóż, jak widać loty w kosmos niw są łatwe, nawet taką maleńką rakietą.

Ta awaria spowoduje spore problemy dla RocketLab. Trzeba będzie znaleźć jej przyczynę, zlikwidować ją a następnie upewnić ubezpieczycieli i klientów że nie będzie problemów w następnych lotach.

A propos awarii to podobno Ariane 5 nie lata od dłuższego czasu bo w dwóch ostatnich lotach separacja osłon ładunku nie była nominalna. I badają dlaczego / naprawiają.

Marek Cyzio Opublikowane przez: