To tylko kwestia czasu kiedy jakiś spadający z kosmosu fragment zużytej rakiety kogoś zabije. Jak na razie resztki akumulatorów z ISS zrobiły dziurę w domu faceta w Naples, FL. Niespalona resztka przebiła dach, strop między parterem i pierwszym piętrem i zakończyła lot na podłodze. Na szczęście dom drewniany więc naprawa będzie relatywnie łatwa.
Oczywiście nie ma co się w żaden sposób przejmować tym ryzykiem – mamy nieporównanie większe szanse wygrania szóstki w totka nawet nie kupując losu niż zostania zabitym przez spadający obiekt z kosmosu. Ale znając amerykańskie firmy ubezpieczeniowe to mogę spodziewać się modyfikacji mojego ubezpieczenia w tym roku dodatkowej klauzuli że nie odpowiadają za meteoryty i kosmiczne śmieci.