Załogowy Dragon

SpaceX pokazał wczoraj wieczorem nową wersję swojej kapsuły Dragon, przeznaczoną do transportu ludzi. Kapsuła różni się tak bardzo od obecnego Dragona że trudno ją nazwać ewolucją – jest to zupełnie nowy statek kosmiczny. Największą różnicą jest oczywiście system lądowania – kapsuła ma w założeniu lądować na ziemi bez użycia spadochronów – całe lądowanie będzie się odbywać z wykorzystaniem 8 silników SuperDraco (cztery pary po dwa silniki). Kapsuła ma spadochrony, ale będą one używane wyłącznie w przypadku awarii silników – poważnej awarii, jako że Dragon V2 jest w stanie wylądować nawet z dwoma zepsutymi silnikami SuperDraco.

Kapsuła będzie w stanie cumować do ISS bez pomocy CanadaArm – w tym celu wykorzystany zostanie system NDS – NASA planuje jego instalację na ISS pod koniec tego roku (jeden z lotów Dragona V1 ma dostarczyć adaptery tego systemu na ISS).

Kilka innych innowacji zastosowanych w Dragonie V2 to:

  • nowa wersja materiału chroniącego kapsułę przy wejściu w atmosferę (PICA-X)
  • nóżki wyłażące przez osłonę termiczną zaraz przed lądowaniem (ciekawe jak rozwiązali problem ewentualnego spieczenia osłony)
  • pojemnik na sprężony hel z kompozytów owiniętych tytanem. Hel ten zapewnia odpowiednie ciśnienie paliwa i utleniacza do silników SuperDraco
  • same silniki SuperDraco, które nie tylko budowane są techniką drukowania 3D (w tym wypadku drukowania za pomocą spiekania laserem, pisałem o tej technice jakiś czas temu) ale także każdy jest w osłonie zabezpieczającej pojazd na wypadek gdyby silnik postanowił się zdemontować w czasie działania

Elon ma nadzieję że każda z kapsuł SuperDraco będzie w stanie wytrzymać do 10 lotów bez żadnych wymian czegokolwiek – osłona termiczna, silniki itp. są wielokrotnego użytku. Kapsułę wystarczy tylko zatankować, wsadzić nową załogę i już może lecieć. Brzmi to super, ale w rzeczywistości nie będzie tak pięknie – do napędzania silników SuperDraco używane są tetratlenek diazotu i monometylhydrazyna co oznacza tylko tyle że kapsuła będzie wymagała odkażania po wylądowaniu (faceci w skafandrach chemicznych itp.) – przygotowanie jej do następnego lotu nie będzie tak proste jak można by sobie wyobrażać z materiałów propagandowych SpaceX.

SpaceX planuje w tym roku test awaryjnego startu kapsuły z platformy (ma to symulować sytuację w której rakieta nośna eksploduje na platformie i trzeba uciekać) a w przyszłym roku test awarii Falcona 9 w momencie Max Q (maksymalnego oporu atmosferycznego na rakietę). Jeżeli oba testy przejdą pomyślnie, to pierwszy bezzałogowy lot Dragona V2 na orbitę odbędzie się w przyszłym roku a pierwsze załogowe loty na ISS w 2016 roku. Nie przywiązywał bym się za bardzo do tych dat, jako że SpaceX ma tendencję do bycia bardzo optymistycznym ze swoimi planami…

Aha – jeden dodatek – SpaceX planuje zbudować kapsułę niezależnie od tego czy NASA przydzieli im pieniądze na ten cel czy nie.

Marek Cyzio Opublikowane przez: