Zawiesił się

pia21131_hires

Najnowsze informacje o przyczynach zrobienia nowego krateru na Marsie są dość interesujące – przede wszystkim wygląda na to że oprogramowanie wysokościomierza opartego o dopplerowski radar się po prostu zawiesiło w czasie lądowania. Centralny komputer zadawał pytania radarowi o wysokość i nie dostawał odpowiedzi. Spowodowało to wcześniejsze niż trzeba odrzucenie spadochronu i uruchomienie silników. A jako że radar się nadal nie odzywał to centralny komputer uznał że pewnie się już udało wylądować i wyłączył silniki.

facepalm

Edycja – trochę dodatkowych informacji – wygląda na to że problemów było więcej. Radar jest uruchamiany 10 sekund po odrzuceniu osłony termicznej. Uruchomienie miało zająć około 17 sekund – tyle potrzebuje dopplerowski radar żeby zmierzyć wysokość oraz prędkość (do tego celu używa czterech wiązek radarowych). Następnie po tym jak już radar zacznie raportować jakieś dane pomiarowe, komputer sterujący miał je przez jakiś czas porównywać z danymi ze swojego systemu inercyjnego (który prawdopodobnie działał dobrze, bo spadochron otworzył się na mniej-więcej właściwej wysokości). To porównywanie miało się zakończyć mniej-więcej na wysokości 2 km, wtedy to komputer miał przestać używać danych z czujników inercyjnych i używać wyłącznie danych radarowych. Sonda miała nadal hamować spadochronem. Dopiero na wysokości około kilometra nad ziemią spadochron miał zostać odrzucony i sonda miała ten ostatni kilometr pokonać hamując silnikami. Jednak wszystko poszło inaczej – spadochron został odrzucony 40 sekund po odrzuceniu osłony termicznej. Odbyło się to na wysokości pomiędzy 2 a 4 km. Moment po tym uruchomiły się silniki hamujące, ale działały tylko przez 3 sekundy. A następnie komputer sterujący sondą zdecydował że lądowanie się udało i uruchomił niektóre z instrumentów pomiarowych.

W związku z czym prawdopodobnie mamy kombinację wielu błędów – pierwszy z nich to problem z oprogramowaniem radaru, które zawiesiło się w czasie inicjalizacji. A drugi problem to błąd w oprogramowaniu centralnego komputera któremu coś się poważnie poplątało w algorytmie po tym jak radar z nim nie chciał rozmawiać.

Oczywiście awaria radaru z góry skazywała misję na porażkę – czujniki inercyjne nie są na tyle dokładne by udało się wylądować. I możliwe że to właśnie było przyczyną zachowania sondy – z braku dokładnych danych komputer pewnie musiał korzystać z danych o wysokości przekazywanych przez czujniki inercyjne. A te pewnie najpierw powiedziały że jest już tylko kilometr nad Marsem a potem że wysokość jest zero.

Marek Cyzio Opublikowane przez: