Elon postanowił zająć się nowym problemem – jakością snu. W tym celu wysłał Tweeta w którym radzi by nie jeść trzy godziny przed snem i żeby sobie podnieść głowę 5 cm.
W międzyczasie pojawiły się plotki że cały ten bałagan z Twitterem był przykrywką by Elon mógł w szczycie sprzedać akcje Tesli. Akurat to moim zdaniem jakaś głupota, ale internet wszystko połknie.
Eksperci wydają się być zgodni że Musk będzie miał wielkie problemy z wycofaniem się z kupna Twittera. Zauważa się że Elon zanim wystawił ofertę na zakup firmy, spędził bardzo dużo czasu na badaniu jej sytuacji a w szczególności ilości fałszywych kont i dokładnie wiedział ile ich Twitter ma. Bez tego nie złożył by oferty na zakup. Powodem próby wycofania się z transakcji jest nadchodząca recesja, duże spadki na giełdzie i spadek wartości akcji Twittera przez co Musk musiał by zapłacić za każdą akcję znacznie więcej niż jest w tym momencie warta. Twitter ma olbrzymie szanse na wygranie procesu, jednak zajmie to kilka lat i kto wie czy do tego czasu firma jeszcze będzie istniała + kto będzie w jej zarządzie. Najgorszy rozważany scenariusz tak wygląda – Twitter wygrywa w sądzie i sąd nakazuje Muskowi zakup Twittera wg. oryginalnej umowy. Musk odmawia, sąd uznaje go za łamiącego prawo i Musk kończy w więzieniu. Do tego nie dojdzie ale technicznie taka opcja istnieje.
Szkoda mi Muska bo spadł z piedestału z większym hukiem niż posągi Stalina. Ale sam sobie to zrobił – jego zapowiedzi że kupuje Twitter nie dla zysku ale dla ratowania ludzkości a w szczególności „wolności słowa” teraz odbijają się czkawką.
A żeby nie było tylko o Elonie to następny milioner też dał trochę tyłka ale to nie nowość – Branson i Virgin Galactic. Minął już rok od jedynego jak dotąd pasażerskiego lotu SpaceShipTwo i nie widać by loty miały zostać wznowione. VG ostatnio poinformowało o zamówieniu dwóch nowych WhiteKnightTwo, co ciekawe nie u Scaled Composites ale u Aurora Flight Sciences – firmy będącej własnością Boeinga. Pierwszy ma się pojawić w 2025, na czas by móc nosić nowy szybowiec kosmiczny który firma nazywa „Delta-class”. Jednak nie podpisano jeszcze umowy na produkcje tegoż.
W międzyczasie Bezos wystrzeliwuje ludzi w kosmos w całkiem niezłym tempie. Kasując $1.25M za siedzenie. Nawet facet w którego knajpach się stołuję od kilkunastu lat kupił sobie bilet.
ArianeSpace poinformowała że już w 2026 SpaceX będzie miał przechlapane bo firma dostała kasę na budowę europejskiej rakiety wielokrotnego użytku. I pewnie żeby dostać tą kasę musiała rzucić jakiś nierealnie bliski termin. Kasa jest w ramach europejskiego programu tworzenia konkurencyjnego rynku kosmicznego przez wspieranie startupów. Jakoś mi się to wszystko nie klei razem…
Jeden z moich ulubionych astronautów – Terri Virts (to ten sam który miał bardzo szczęśliwą minę obcinając włosy Samancie na ISS), napisał dość ciekawy artykuł o tym dlaczego NASA powinna jak najprędzej zakończyć współpracę z Rosją na ISS. Pierwszym krokiem powinno być zaprzestanie lotów amerykańskich astronautów Soyuzami oraz ograniczenie współpracy z kosmonautami na ISS do minumum wymaganego dla bezpiecznego działania ISS. Jednocześnie NASA powinna natychmiast rozpocząć prace nad modułem który mógłby przejąć żądani które obecnie wykonuje rosyjski segment (czyli głównie podnoszenie orbity i desaturacja żyroskopów). Problem w tym że Rosja nie ma nic do stracenia. I jeżeli NASA oficjalnie rozpocznie takie prace (a nie da się ich ukryć bo w końcu trzeba przetargi itp.) to Rosja może zdecydować się opuścić ISS zanim NASA będzie gotowa co mogło by spowodować poważną katastrofę. Więc nie pozostaje nic innego jak udawanie że wszystko jest OK i współpraca ze zbrodniarzami. Mam nadzieję że raczej zerowa reakcja NASA na ostatni propagandowy pokaz Rosji rozochoci Rogozina i zrobi on coś jeszcze głupszego na co NASA będzie musiała zareagować na tyle zdecydowanie by Roskosmos się porządnie obraził.