Zdjęcia i film ze startu SpaceX Falcon 9/Dragon/COTS2

Zerwałem się dziś o 2:45 nad ranem, pozbierałem do kupy i wyruszyłem obejrzeć start historycznej misji Falcona 9 z kapsułą Dragon. W trakcie jazdy włączyłem jedyne radio które na żywo nadaje reportaże ze startu wszystkich rakiet – 1300 WMEL. Głupoty jakie wygadywali (ciągle nazywali ten start Dragon 9, kapsułę nazywali Falcon i generalnie mylili pojęcia) podnosiły mi ciśnienie co pozwoliło dotrzeć na miejsce bez zaśnięcia za kierownicą. A można było zasnąć, bo jazda była strasznie nudna – w sumie nie było właściwie nikogo na drodze, wszystkie światła były zielone i jazda była wyjątkowo nieciekawa. Ale zaczęło się robić ciekawiej jak już minąłęm Merritt Island – na drodze koczowało sporo ludzi, zauważyłem nawet RV z włączonym projektorem – na ścianie pojazdu wyświetlano wielką relację na żywo ze startu. Oczywiście ludzie zachowywali się jak samobójcy, parkowali na poboczu autostrady, zawracali przez pas zieleni itp. Co ciekawe było kilka samochodów policyjnych, które zupełnie nie reagowały na to co się dzieje (ale za to wyraźnie polowały na jadących za szybko). Dotarłem na upatrzone miejsce (zakręt drogi 401 w Port Canaveral), rozstawiłem sprzęt i okazało się że wyliczyłem czas idealnie – do startu zostało kilka minut. Było sporo ludzi – może nie tyle co w przypadku promu kosmicznego, ale znacznie więcej niż ogląda zwykle start Atlas V czy Delta IV. Biorąc pod uwagę że to środek nocy + to że start był kilkukrotnie przesuwany i odwoływany (co wykrusza wielu spoza rejonu), to uważam że było bardzo dużo ludzi. Ciekawe jak było w Titusville i na parkingu KSC Visitor Complex?

Rakieta wystartowała zgodnie z planem. W odróżnieniu od Delta IV i Atlas V, Falcon 9 wznosił się bardzo powoli. Udało mi się zrobić kilka zdjęć i nagrać niewyraźny film. Niestety warunki nie były najlepsze dla fotografowania – była duża wilgotność co powodowało „duchy” na zdjęciach. Ale to nie ważne, bo chodzi o sam fakt tego że tam byłem! W końcu to historyczny moment – mam nadzieję że to początek nowej ery ludzkości – ery w której loty kosmiczne staną się tak normalne jak loty samolotami i moje wnuki (a może jeszcze moja córka?) będą rutynowo leciały gdzieś rakietą tak jak my latamy samolotami.

Powrót do domu był troszkę ciekawszy, bo policja polowała na kierowców którzy jechali za szybko i przez moment wyglądało że będę płacił, ale okazało się że złapali samochód przede mną. Było strasznie dużo policji na drodze – w czasie jazdy naliczyłem około 10 kierowców płacących mandaty.

W czasie gdy jechałem do domu, Dragon zdążył się oddzielić od drugiego stopnia i rozłożyć baterie słoneczne. W planach jest dziś:

2:24:48 od startu – otwarcie dzwi GNC – za nimi znajdują cię czujniki niezbędne do zbliżenia się do ISS – zakończona sukcesem
2:40:49 od startu – sprawdzenie czujników, sprawdzenie LIDAR’u i kamery na podczerwień – zakończone sukcesem
8:46:52 od startu – demonstracja awaryjnego odejścia od stacji za pomocą ciągłej pracy silników Dragona
9:57:58 od startu – demonstracja awaryjnego odejścia od stacji za pomocą pulsowej pracy silników Dragona
10:37:58 od startu – demonstracja możliwości pełnego sterowania kapsułą Dragon w przestrzeni

Jutrzejszy dzień będzie poświęcony zmianie orbity Dragona z eliptycznej na okrągłą oraz na zwiększaniu orbity w celu zbliżenia się do ISS.

Pojutrze Dragon ma się zbliżyć na 2.5 kilometra do ISS, zademonstrować działanie GPS’u oraz rozpocząć komunikację z ISS. Następnie ma się oddalić w celu poszerzenia orbity.

W piątek Dragon znowu zbliży się na 2.5 km do stacji, wznowi komunikację z systemami stacji, zbliży się na 1.2 km, a następnie rozpocznie manewr dokowania. Dokowanie będzie wymagało całej serii demonstracji możliwości Dragona – podleci początkowo na 250 metrów do stacji, astronauci sprawdzą że mają pełną kontrolę nad nim, Dragon podleci na 30 metrów do stacji, poczeka tam chwilę aż sprawdzone zostaną wszystkie systemy i w końcu podleci na 10 metrów do stacji. Wtedy to astronauta sterujący CanadaArm złapie Dragona i połączy go ze stacją.