RocketLab udało się / nie udało się (niepotrzebne skreślić) uratować pierwszy stopień. Tzn. helikopter go złapał ale coś nie do końca było jak trzeba z tym jak się udało złapać i helikopter w końcu musiał go puścić do wody. I pierwszy stopień się zamoczył ale już jest na statku. Wielki sukces / pierwsze koty za płoty (znowu niepotrzebne skreślić). Nie spodziewam się by ten pierwszy stopień odleciał po raz drugi ale na pewno będą mogli dokładnie się przyjrzeć zniszczeniom po wejściu w atmosferę i zdecydować czy odzysk jest rzeczywiście możliwy w ten sposób, czy jednak trzeba będzie jakoś przyhamować zanim się wejdzie w atmosferę.
Aha – Angara wczoraj poleciała.