Jako że w świecie kosmosu nie dzieje się nic spektakularnie ciekawego a my czekamy aż w końcu SpaceX będzie gotowy na następny lot Starship, to dziś z zupełnie innej beczki. Dziś wyczytałem o następnym, bardzo niepokojącym (?) skutku globalnego ocieplenia. Rosnąca temperatura powoduje że komary szybciej się starzeją – mają krótszy okres życia. A co więcej ich układ odpornościowy jest osłabiony co powoduje że istnieje większa szansa na zarażenie się jakąś brzydką chorobą od człowieka i śmierć zanim uda się ugryźć kogoś innego.
To przerażająca perspektywa – jestem tym tak zaniepokojony że myślę o pozbyciu się elektrycznego samochodu i zakupieniu jakiegoś V8 żeby zdecydowanie przyspieszyć postępy globalnego ocieplenia. Bo jeżeli to ma spowodować pozbycie się komarów, to ja zniosę i wzrost poziomów oceanów, i te wszelkie katastrofy klimatyczne.
A tak już bardziej poważnie to jakieś tam drobne ruchy się dzieją:
- Airbus wykupił od Eutelsat udziały w OneWeb i w ten sposób fabryka w KSC jest teraz w 100% własnością tej firmy.
- SpaceX dokonał raczej poważnych modyfikacji F9 (a konkretnie osłon ładunku tegoż) by dało się wysłać rakietą Cygnusa. Cygnus, podobnie jak towarowy Dragon ma opcję „late load” czyli włożenia w ostatnim momencie jakichś wrażliwych czasowo ładunków. Dragon nie jest ukryty pod żadnymi osłonami, więc dostanie się do jego środka jest banalne. Jednak Cygnus jedzie w środku osłon F9. I żeby dało się dobrać do klapy tegoż, SpaceX musiał zamontować drzwi w jednej z połówek osłon. Drzwi mają 1.5 na 1.2 metra i są zupełnie wystarczające by typowy karzeł mógł się dostać do środka. Co ciekawe te drzwi nie mają w żaden sposób zmniejszyć szans na odzysk osłony – mam nadzieję że już niedługo zobaczymy jak wróciła ona do portu. Start już 30 stycznia (czyli jutro!)
- SpaceX musiał także dokonać zmian w obecnym T/E na LC-39 – tym razem dla lądownika Intuitive Machines, który używa ciekłego metanu i tlenu. Trzeba będzie go zatankować jak już rakieta będzie stała i sama się tankowała – jak do tej pory nie było takiej opcji w F9 żeby dało się tankować ładunek rakiety. Ale czego się nie robi dla (płacących) klientów 😉
- w czasie misji Polaris Dawn odbędzie się pierwszy prywatny spacer kosmiczny. A to oznacza że SpaceX musiał zaprojektować i wyprodukować skafandry kosmiczne pozwalające na taki manewr. W Dragonie nie będzie żadnej śluzy, po prostu wypuści się powietrze z kapsuły i otworzy klapę. Dwie osoby wyjdą na zewnątrz a dwie pozostaną w kapsule. Co ciekawe apogeum misji ma być ponad 1400 km od Ziemi, czyli dalej niż Gemini 11 (oczywiście misje Apollo były znacznie dalej). Misja jest zdrowo opóźniona z dwóch powodów – po pierwsze zbudowanie skafandrów do EVA zajęło SpaceX dwa lata dłużej niż planowano a po drugie były problem z innym, kluczowym podsystemem – laserową komunikacją z satelitami Starlink. Jednak oba problemy są rozwiązane i Polaris Dawn jest planowany na kwiecień 2024