A jednak leci?

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to że jutro jednak będzie proba startu Falcona Heavy. Start jest planowany na 9:41 czasu lokalnego. Pogoda idealna i na pewno nie przeszkodzi.

A w międzyczasie pojawiła się wiadomość że SpaceX planuje w grudniu lot testowy Starship / SuperHeavy. Oczywiście może się do poślizgnąć do stycznia ale grudzień to data jaką SpaceX zakomunikował NASA więc pewnie istnieją relatywnie duże szanse na start. Nadal nie ma zgody FAA na lot, ale SpaceX nad tym pracuje. Wg. NASA nie będzie próby odzyskania B7 – będzie on wodował. Dowiedzieliśmy się także że ktoś stracił pracę po eksplozji w czasie testów. I że zanim cały zestaw poleci, to czeka nas test wszystkich 33 silników. I WDR czyli test tankowania całego zestawu wraz z próbnym odliczaniem.

Dowiedzieliśmy się także że nie ma planów wielokrotnego używania księżycowego Starshipa – po jednym locie będzie wysyłany na śmieciową orbitę.

SpaceX ma co najmniej pół roku opóźnienia w stosunku do planów jakie zaprezentował NASA – w ramach kontraktu NASA obserwuje cztery kluczowe dla programu loty – ten pierwszy, potem lot w którym będzie test tankowania, potem długi lot kiedy to Starship pewnie będzie musiał używać ogniw słonecznych a na koniec próba lądowania Starship na Ziemi.

SpaceX poczynił także spore postępy w produkcji Raptorów – firma obecnie produkuje jeden silnik dziennie. NASA jest także zadowolona z postępów prac nad algorytmami i czujnikami niezbędnymi do lądowania na księżycu oraz do tankowania na orbicie.

NASA raczej bardzo dokładnie pilnuje SpaceX, bo sukces Starship jest kluczowy dla planów lądowania na Księżycu. Dlatego informacje od NASA o tym że agencja jest zadowolona z postępów to coś, co powinno nas bardzo cieszyć.

Marek Cyzio Opublikowane przez: