Jadę z żoną na jej konferencję medyczną na kilka dni. Dokładnie w czasie kiedy mnie nie będzie, SpaceX planuje dwa starty z lądowaniami na LZ-1. Nie jeden ale dwa! Pierwszy w czwartek po południu a drugi w niedzielę nad ranem. Żeby chociaż konferencja była na południowej Florydzie, to pewnie zobaczył bym kawałek tego drugiego lotu. Cóż, nie pozostaje mi nic innego niż trzymanie kciuków by albo pogoda nie dopisała (prognozy są idealne więc raczej to nie pomoże), albo SpaceX znalazł jeszcze jakiś problem w swoich rakietach (niewielkie szanse bo obie zostały dokładnie sprawdzone).