Jak informuje SpaceFlightNow, Orbital ATK planuje w tym tygodniu wytoczyć nowego Antaresa na platformę w Wallops. Firma planuje dwa testy – pierwszym z nich będzie tzw WDR (wet dress rehersal). Odbędzie się całe odliczanie aż do momentu zaraz przed uruchomieniem silników. W ten sposób można przetestować wszelkie procedury, sprawdzić czy wszystkie urządzenia na platformie i rakiecie działają. Po udanym WDR następnym testem będzie uruchomienie silników na 30 sekund. W czasie tego testu silniki osiągną pełen ciąg, przetestowane zostanie sterowanie siłownikami które zmieniają kierunek ciągu a następnie różne ustawienia poziomu ciągu jakie rakieta będzie używała w czasie swojego lotu.
Jak wszystko pójdzie dobrze, to start Antaresa może nastąpić w lipcu tego roku. Wstępnie start jest planowany na 6 lipca – dwa dni po święcie niepodległości w USA. Senatorowie i Kongresmeni będą mieli wolne i będą mogli wybrać się na piknik i obejrzeć start rakiety. Wartość propagandowa takiego lotu jest olbrzymia.
Na tytułowym zdjęciu widać silniki RD-181. Ich instalacja nie była łatwa – wymagały one innej struktury mocującej je do reszty rakiety, innego orurowania i nowego kontrolera. Do tego RD-181 ma o 13% większy ciąg niż AJ-26/NK-33, jednak pierwszy lot Antaresa z nowymi silnikami odbędzie się przy silnikach działających ze zmniejszonym ciągiem – reszta struktury rakiety (która została wyprodukowana na Ukrainie jeszcze przed katastrofą) nie jest zaprojektowana do większego ciągu. Ale nawet z nie pełnym ciągiem RD-181 ma lepszy impuls specyficzny niż NK-33/AJ-26 co pozwoli na troszkę większy udźwig. Przyszłe wersje Antaresa, dzięki pełnemu ciągowi RD-181 będą miały o 20-25% większy udźwig.
Niestety silnik RD-181 ma podobny system uruchamiania jak RD-180 – można go uruchomić tylko raz, a potem trzeba wymieniać pewne elementy. Dlatego silniki które zostaną użyte do testu w maju tego roku, zostaną później wymontowane a na ich miejsce wstawione zostaną dwa następne RD-181. Silniki nie pójdą na śmieci – po wymianie tychże elementów planowane jest użycie ich w następnej misji Antaresa.
Parka RD-181 ma prawie identyczny ciąg jak RD-180 używany w Atlasie V. Oba silniki są wariacjami silnika RD-170, który napędzał radziecką rakietę Energia. Jednak RD-181 nie powstał bezpośrednio z RD-180. Protoplastą RD-181 jest RD-193 – silnik, który powstał jako modyfikacja RD-191, który to powstał z silnika RD-171 (a ten z RD-170). Pokręcona jest historia tego silnika – RD-170 był używany w rakiecie Energia, RD-171 w Zenit, RD-180 w Atlas, RD-191 w Angara, RD-193 w Soyuz 2-1v, RD-151 w koreańskim Naro a RD-181 w Antaresie. Różnice między tymi silnikami są przede wszystkim w ilości komór spalania (RD-170 i RD-171 ma cztery, RD-180 dwie a wszystkie pozostałe jedną), możliwości sterowania kierunkiem ciągu i ciągu maksymalnym (RD-151 ma mniejszy niż reszta rodziny). Nie za bardzo wiadomo także dlaczego RD-181 powstał jako modyfikacja RD-193 a nie RD-191. Możliwym wyjaśnieniem jest to że RD-193 został zaprojektowany tak by był praktycznie 1:1 zamienny z NK-33. Jednak Antres używał AJ-26, które były amerykańską modyfikacją NK-33 i wyposażone były w system kierowania ciągiem silnika. Podobnie jak RD-191, z którego powstał RD-193. Podejrzewam że system kierowania ciągiem w RD-191 po prostu zajmuje za dużo miejsca i nie zmieścił by się do Antaresa i dlatego podjęto decyzję o stworzeniu RD-181 jako RD-193 + system sterowania ciągiem a nie RD-191 + modyfikacje by pasował na miejsce NK-33.
Żeby było śmieszniej to Orbital ATK planuje wcześniej czy później pozbyć się rakiety Antares a na jej miejsce stworzyć nową rakietę z pierwszym stopniem napędzanym paliwem stałym (a’la Ariane 6) i drugim LH2/LOX. Krokiem pośrednim ma być nowa wersja Antaresa w której obecny Castor 30XL zostanie zastąpiony drugim stopniem napędzanym paliwem ciekłym.