Jeff Bezos/ Blue Origin zrobił coś nietypowego – zaprosił dziennikarzy na zwiedzanie swojej fabryki i opowiedział o planach! Największe ciekawostki to:
- pierwsze załogowe loty suborbitalne już w 2017 roku a w 2018 będą już latać turyści. Wygląda na to że Bezos/Blue Origin może wygrać „wyścig” i być pierwszy nie tylko przed SpaceX i Boeingiem ale także przed Virgin Galactic.
- loty suborbitalne będą dotowane – firma nie zamierza na nich zarabiać. Zarobek ma w całości pochodzić z sprzedaży silników rakietowych innym firmom (w domyśle ULA). Celem jest sprzedanie jak najwięcej lotów suborbitalnych – docelowo do 100 rocznie – po to by można było ulepszać rakietę i silniki. Bezos zauważa że przy 12-16 startach rocznie trudno mówić o powtarzalności.
- Blue Origin powstał w 2000 roku – Bezos miał pomysł żeby zatrudnić wybitnych inżynierów i znaleźć rozwiązanie podstawowego problemu – jak tanio latać w kosmos bez użycia wielkich, głośnych i niebezpiecznych rakiet. Po pięciu latach badań i testów inżynierowie wyprodukowali odpowiedź – nie da się, jedynym ekonomicznie uzasadnionym sposobem są wielkie, głośne i niebezpieczne rakiety. Dlatego od 2005 roku firma pracuje nad usunięciem jednego słowa z tej definicji – „niebezpieczne”.
- Bezos chce zbawić Ziemię – twierdzi że wzrost zapotrzebowania na energię na Ziemi jest stały i za jakiś czas po prostu nie da się wyprodukować odpowiedniej ilości energii nawet jeżeli całą powierzchnię planety pokryć by panelami słonecznymi. Bezos uważa że ratunkiem jest inwersja obecnej sytuacji – obecnie wszystko co się da jest produkowane na Ziemi a następnie olbrzymim kosztem wysyłane w kosmos. Bezos chce by było odwrotnie – cała produkcja wszystkiego co nam potrzebne odbywała się w kosmosie a Ziemia była jedynie sypialnią / ogrodem botanicznym – zoologicznym.
- nie jest nadal jasne w jaki sposób Bezos ma zamiar jednocześnie sprzedawać silniki BE-4 (i BE-3) do ULA i samemu konkurować na rynku komercyjnego wynoszenia ładunków na orbitę swoją nową, jeszcze ściśle tajną rakietą. Podejrzewam że rakieta po prostu będzie pozycjonowana gdzieś pomiędzy tym co planuje oferować Virgin Galactic/RocketLab USA a ofertą SpaceX/ULA i będzie bezpośrednio konkurować z rakietami typu Vega czy Soyuz. Obecnie rynek lotów dla takich rakiet jest niewielki, ale wraz z postępującą miniaturyzacją satelitów (przede wszystkim dzięki napędowi elektrycznemu), taka rakieta może mieć spory rynek.
Trzymam kciuki za sukces Bezosa i Blue Origin – widać wyraźnie że stosuje on tą samą strategię co w przypadku Amazona – powoli i konsekwentnie dążyć do przodu nie przejmując się konkurencją za bardzo.