Chyba pierwszy raz

Przegapiłem kompletnie start rakiety 🙂 Dziś rano leciał F9. Pogoda idealna, więc można było go ładnie obejrzeć. A ja przespałem 🙂 Jednak jutrzejszego startu nie planuje przegapić – jutro OFT-2. 18:54 – nie trzeba się budzić, zarywać pracy itp.

SpaceX ma ostatnio takie tempo startów że człowiek nie wyrabia. Ciekawe jak oni dają radę, przecież to dosłownie rakieta co kilka dni. Następny start za tydzień i będzie to jeden z tych startów dla których warto zrobić sobie przerwę w pracy – lądowanie na LZ-1. Potem może będzie kilka dni oddechu do 7 czerwca i lotu CRS-25, choć znając SpaceX to na pewno gdzieś między wetkną jakiś Starlink.

Byłem ostatnio trochę zajęty mało rakietowymi sprawami:

https://www.vieravoice.com/viera_today/updated-brevard-county-to-capron-ridge-need-permit-to-remove-oak-trees/article_702a4d80-d3bc-11ec-a9dc-5be947a85a9d.html

Próbuję uratować drzewa przed wycięciem. Niestety raczej szanse na zwycięstwo są minimalne, choć udało mi się osiągnąć małe zwycięstwo taktyczne – odroczyłem im wyrok śmierci. Ale tylko odroczyłem i pewnie tylko na kilka dni. Cóż, czasem warto walczyć nawet jak się wie że się przegra – by mieć czyste sumienie. Jestem przeciwny wycinaniu drzew z błahych powodów, a to że uszkodziły chodnik nie wydaje mi się wystarczająco ważnym powodem – chodnik można naprawić a drzewa zostawić.

Ale to taka dygresja, w końcu drzewa to ani rakiety, ani aligatory ani komary 😉

Marek Cyzio Opublikowane przez: