Jednym z najważniejszych problemów z jakimi spotkają się marsjańscy kolonizatorzy będzie powierzchnia mieszkaniowa. Jak do tej pory słyszeliśmy o najróżniejszych, mniej lub bardziej fantastycznych pomysłach – drukowaniu trójwymiarowym, domach zbudowanych w podobny sposób jak moduły Bigelow, wierceniu pod ziemią itp. Wszystkie mają to do siebie że są skomplikowane lub ciężkie – wymagają albo dostarczenia ciężkich maszyn albo samych, ciężkich modułów. Jednak pojawił się nowy, moim zdaniem dość interesujący pomysł, opisuje go science.com. Dom byłby zbudowany z lodu. Jako że wody/lodu na Marsie jest pod dostatkiem a do tego jej roztapianie będzie i tak niezbędne do innych celów, to czemu by nie zbudować domów z lodu? Całe rozwiązanie opiera się na sprytnym, wielowarstwowym „balonie”. Jest on relatywnie lekki i można go wyprodukować i przetestować na Ziemi. Na miejscu najpierw wpuszczamy troszkę powietrza by nabrał kształtu a następnie zalewamy jego komory wodą. W ten sposób powstaje nowoczesne igloo, w którym woda służy jako materiał konstrukcyjny, izolator cieplny, zabezpieczenie przed mikrometeorytami oraz zabezpieczenie przed promieniowaniem. Moim zdaniem świetny pomysł – nie trzeba wozić na Marsa skomplikowanych urządzeń które mogą się zepsuć (drukarki trójwymiarowe), nie trzeba drążyć tuneli pod powierzchnią Marsa, nie trzeba wozić aluminiowych puszek (czy to sztywnych, czy nadmuchiwanych), które ze względu na różnice ciśnień muszą być ciężkie.
Warto także zauważyć że takie rozwiązanie może kiedyś być podstawą budowy stacji kosmicznych – to jak już nauczymy się eksploatować asteroidy i koszt wody na orbicie będzie znikomy. Gruba warstwa lodu jest świetnym zabezpieczeniem zarówno przed mikrometeorytami jak i przed promieniowaniem.
