Cieknie jak durszlak

Starliner ma obecnie trzy przecieki helu. Oprócz oryginalnego pojawiły się dwa nowe. Jak na razie nie zagrażają one misji ale nie wygląda to dobrze. Pierwotny plan był nie używania silniczków manewrowych w których był przeciek ale obecnie przecieki są wszędzie więc nie wiem co planują. Sześć silniczków manewrowych jest nieużywanych z uwagi na te dwa przecieki.

W nocy astronauci mieli sporo zabawy – nie działały silniczki manewrowe – przede wszystkim dlatego że sprawdzano gdzie ten hel ucieka. Podobno był też jakiś nieokreślony problem z wodą ale nie znalazłem żadnych szczegółów.

Edycja – wygląd na to że te przecieki są ze sobą związane i że decyzja o starcie bez naprawienia tego pierwszego była niezbyt mądra. W tym momencie mamy trzy przecieki – dwa z nich są o nie znanym tempie i dla bezpieczeństwa zamknięto zawory helu do tych silniczków manewrowych co spowodowało że sześć silniczków jest wyłączonych z działania. Silniczki w których był ten oryginalny przeciek są nadal działające a hel tam sobie powoli ucieka jednak przeciek jest na razie na tyle mały że nie zagraża misji.

Boeing planuje uruchomić te sześć cieknących silników przed cumowaniem do ISS więc dziś możemy mieć interesujący dzień.

W tym momencie wszystkie te trzy przecieki są raczej niewielkie i nie zagrażają misji. Ale wiecie jak to jest – jak zacznie gdzieś sikać to zwykle sika coraz bardziej – te przecieki mogą się znacząco zwiększyć jak zacznie się używać silniczków (działają one trochę jak młotek włączając się i wyłączając na krótki okres czasu). Mogą się także pojawić nowe przecieki jeżeli to systematyczny problem z uszczelkami (a na taki wygląda).

Marek Cyzio Opublikowane przez: